Ukraina chce badań polskich produktów na obecność dioksyn, co wstrzymuje eksport

Autor: Roman Wieczorkiewicz, portalspożywczy.pl
Data: 17-03-2011, 11:34

Po aferze jaka wybuchła w Niemczech, ukraiński służby weterynaryjne od 9. marca br. żądają od polskich eksporterów zaświadczeń o obecności dioksyn. Praktycznie wstrzymuje to eksport polskiego nabiału na Ukrainę.

TEN TEKST JEST CZĘŚCIĄ STREFY PREMIUM PORTALSPOŻYWCZY.PL

Ukraina chce badań polskich produktów na obecność dioksyn, co wstrzymuje eksport

Szukasz magazynu do wynajęcia. Zobacz ogłoszenia na PropertyStock.pl

Jak dowiedział się portalspożywczy.pl Ukraina zaświadczenia o braku dioksyn żąda od 9 marca ale, ale stronę polską poinformowała dopiero 6 marca. - Badanie na obecność dioksyn i PCB kosztuje 1800 zł i trwa trzy tygodnie, co praktycznie całkowicie wstrzymuje nasz eksport na Ukrainę oraz czyni go nieopłacalnym, gdyż strona ukraińska wymaga zaświadczenia do każdej partii towaru, czyli każdego waru sera - mówi Grzegorz Gańko, prezes OSM Sierpc.

Strona ukraińska zatrzymała po wprowadzeniu nowych wymagań samochód OSM Sierpc, z 22 tonami sera, który potem stał kilka dni na granicy polsko-ukraińskiej. Po interwencji Polskiej Izby Mleka i GIW strona Ukraińska uwolniła transport OSM Sierpc, który trafił na granicę z Ukrainą przed wprowadzeniem tych obostrzeń.