Obecnie za kilogram mleka w skupie płaci się w Rosji średnio 14,5 rubli (1,37 zł), jednak takie praktyki mogą doprowadzić do spadku cen latem do 9 rubli (ok. 0,85 zł, przy kursie z 2 lutego br.), tym bardziej że nałoży się to na sezonowy wzrost produkcji. Nie należy natomiast oczekiwać analogicznej sytuacji, czyli zniżki cen, w sektorze detalicznym. Pogorszenie sytuacji rolników doprowadzi do fali ubojów krów, a tym samym fiaska z zakładanego pobudzania produkcji mleczarskiej w Rosji. Eksperci nawołują rząd do "zaprowadzenia porządków" w sektorze. Pomoc potrzebna jest rolnikom, a nie przetwórniom, które w czasie kryzysu radzą sobie nie najgorzej.
Udział mleczarni w wartości produkcji mleczarskiej wzrósł w latach 2007-09 przede wszystkim kosztem rolników, gdyż rola handlu pozostała na zbliżonym poziomie.
W myśl rosyjskich przepisów z mleka rekonstytuowanego nie można z powrotem wytwarzać "mleka", ale tylko wyroby pod nazwą "napoje mleczne". Gdyby przetwórcy przestrzegali prawa, musieliby sprzedawać w ten sposób połowę swego wolumenu zbytu.
Szukasz magazynu do wynajęcia. Zobacz ogłoszenia na PropertyStock.pl

komentarze (23)
a nasze mleczarnie są lepsze, nie skubią rolników ? media o tym nie mówią/ skąd się biorą krociowe zyski mleczarni , niby w kryzysowym roku dla całego sektora , podmioty skupowe rozwijają się cała parą ! przy kursie euro ok 4.5- 4.8 zł , rolnikom płacono po 60-70 groszy - kpina ! gdy znaczna część dostawców zlikwidowała stada , nagle okazało się , że przy 4.1-4.2 euro można podciągnąc cene za surowiec do 90gr - 1 zł ! ale niedługo trwaly podwyżki , co niekórzy prezesi bili na alarm -- uwaga koledzy prezesi , bo doprowadzimy do gigantycznych cen z 2007 roku !!!! i tak stop cenom, teraz my rolnicy czekamy na krok , która pierwsza mleczarnia zacznie podnosić ceny, wiadomo reszta będzie musiała stopniowo zbliżać sie do konkurencji itp... a na razie można dalej skubać parobasów , aż kolejna partia rolników zbankrutuje- wtedy rzuci się kolejny ochłap na pocieszenie !!!
Odpowiedzjak parobasy nie umią myśleć i założyć własnych firm mleczarskich to dlaczego nie skubać frajerów?
Odpowiedzjuż nie długo ,, parobasy,, nie dadzą sie skubać - ale pytanie , z czego będą zyli hurtownicy - nie będzie kogo ,, doić,, i na kim zarabiać !! ale podejrzewam , że tacy przedsiębiorcy dojarze dadzą sobie radę, chyba , chyba, że ,,niewolników,, już nie będze !!! a tak na marginesie , sa role podzelone- jedni produkuja super surowiec , innni wyroby - powinna być współpraca na zdrowych warunkach 1 , a nie czychanie , jkak tu chłopa ,, obuć,, ........
OdpowiedzKonkurencja jest tak wielka iż zawsze czymś handlować będziemy. Ale wkurza nas to ciągłe nazekanie rolników. Niech sami (tak jak we Francji, Danii czy RFN) wezmą się za produkcję i nie narzekają. A podzielone role to skończyły się w 1945. Kiedy robol stał się dyrektorem a dyrektor badylarzem.
Odpowiedzprzecież mleczarnie są własnością rolnikow jako spódzielnie więc o co chodzi
Odpowiedz