Nie ma racjonalnych podstaw do prowadzenia batalii przeciwko wodom butelkowanym?
- Autor: portalspozywczy.pl
- Data: 12-08-2015, 11:03

Szukasz magazynu do wynajęcia. Zobacz ogłoszenia na PropertyStock.pl
Jak tłumaczy ekspert, żeby wypić litr wody z kranu trzeba wyprodukować około 1000 litrów w stacji „uzdatniania” wody, z czego następnie 999 litrów służy celom gospodarczym i przemysłowym, m.in. do mycia chodników i samochodów, spłukiwania toalet, chłodzenia urządzeń przemysłowych, w rolnictwie itp.
- W sumie, koszt wyprodukowania ilości wody niesłużącej celom spożywczym znacznie przekracza koszt wypitej szklanki wody. Nie płaci za to, oczywiście, bezpośrednio konsument, ale są to koszty społeczne opłacane m.in. z naszych podatków. Niepoliczone są tu inne koszty związane z wyprodukowaniem wody wtłaczanej do sieci wodociągowej, w której ponownie jest psuta w starych, zapaskudzonych rurach, przez które przepływa. Przede wszystkim jednak nikt nie liczy w tym bilansie ceny surowca, którym jest pierwotnie czysta woda z podziemnych pokładów. Przykro mi to pisać, ale prowadzi się współcześnie gospodarkę rabunkową tego najcenniejszego daru naszej przyrody, którego za kilkaset, a może już za kilkadziesiąt lat może zabraknąć przyszłym pokoleniom – komentuje Tadeusz Wojtaszek.
komentarze (1)
Panie prezesie. Woda w kranie jest poddawana odwróconej osmozie i jest sterylizowana ditlenkiem chloru (nie chlorem tylko czymś co jest od niego 100 razy lepsze, bezpieczne itd). Wystąpienie bakterii w uzdatnianej wodzie jest niemożliwe. Pewien producent wody pod Lesznem czerpie ją z niezarejestrowanych latami studni i to jest gospodarka rabunkowa. Ale co Pan o tym może wiedzieć? Nic
Odpowiedz