Mama Ginekolog i AgroUnia w sporze o ziemniaki
AgroUnię zniecierpliwił wpis w mediach społecznościowych, w którym influencerka ukrywająca się pod pseudonimem „Mama Ginekolog” robiła zakupy w koktajlowej, różowej sukience w sklepie sieci Biedronka. Sieć Biedronka w rozmowie z naszym portalem zaprzeczyła, aby post był sponsorowany lub miał cokolwiek wspólnego ze współpracą z influencerką. Zaprzeczyła temu także "Mama Ginekolog", która zrelacjonowała w mediach społecznościowych swoja wizytę w jednym z dyskontów.
„Sama wstawiła film, jak pakuje do swojego koszyka ziemniaki, które musiały pokonać tysiące kilometrów. Ciekawe jak duży ślad węglowy tworzą? No ale przecież o ekologii jedynie fajnie się mówi, a trudniej w ekologiczny sposób żyć. Co za hipokryzja tej celebrytki” – skomentowała całą sytuację AgroUnia na Facebooku.
AgroUnia tłumaczy krytykę Mamy Ginekolog
„Czy ci wszyscy celebryci już na głowę upadli?! Dla nas to sytuacja skandaliczna! Ciekawe ile za taki sabotaż polskich rolników dostaje się pieniędzy? A może trzeba być po prostu wyjątkowo głupim??” – komentowali przedstawiciele AgroUnii.
Jak powiedział w rozmowie z serwisem Portalspozywczy.pl Michał Kołodziejczak, lider AgroUnii, szczególnie rzuca się w oczy to, że "Mama Ginekolog", sprzedając swoje produkty mówi o tym, że są polskie, powstały w Polsce z polskich materiałów, ale kiedy mowa o innych niż jej interesach - np. rolników - nie jest już na kwestie patriotyzmu tak wrażliwa.
Jego zdaniem pojawienie się influencerki w sieci i relacja z zakupów mogły być spowodowane np. chęcią wprowadzenia do Biedronki swoich produktów lub nawiązania współpracy z Biedronką.
Mama Ginekolog żąda przeprosin od AgroUnii
Ciąg dalszy kłótni nastąpił, kiedy „Mama Ginekolog” zobaczyła wpis AgroUnii i komentarz do jej filmu z zakupami w Biedronce. Influencerka postanowiła się domagać przeprosin. „Kilka dni temu zauważyliśmy, że znana na instagramie Mama Ginekolog robi zakupy w Biedronce i do tego kupuje zagraniczne ziemniaki. Nie możemy przejść obok tego obojętnie. Piętnujemy takie zachowania, bo szkodzą polskiej gospodarce. Teraz pani Mama Ginekolog chce przeprosin, za to że raczyliśmy zwrócić jej uwagę” – poskarżyła się AgroUnia.
AgroUnia kontra Mama Ginekolog, czyli o patriotyzmie konsumenckim
Dalej organizacja napisała: „Pamiętajcie! Kupujcie polskie i nigdy za to nie przepraszajcie. To niebywałe, że organizacja społeczna ma być nakłaniania do przeprosin za to, że piętnuje złe nawyki zakupowe. Promujemy patriotyzm gospodarczy, walczymy o zmniejszenie śladu węglowego, smogu, walczymy o małe, rodzinne sklepy, nie zgadzamy się na to, by wielka #biedrona właziła nam wszystkim na głowę. I za to mamy przepraszać #mamaginekolog?? Za to, że głupie zachowania nazywamy głupimi?”.
Szukasz magazynu do wynajęcia. Zobacz ogłoszenia na PropertyStock.pl

komentarze (4)
O rany... Laska robi relacje z zakupów w Biedronce. Dokąd zmierza świat???
OdpowiedzJeśli są tańsze od polskich ,to nie ma problemu.
OdpowiedzPrawdę powiedziawszy ziemniaki pasują idealnie do polskich gleb i klimatu. Najlepsze będą więc z Polski, Niemiec, Białorusi i kraju troli. Pewnie z Litwy i Ukrainy też. Ale skąd wziąć młode ziemniaki w Polsce w maju? Jeśli ktoś ma ochotę w tym czasie to musi kupić z Hiszpanii, Sycylii lub Maroka. Mnie one nie smakują bo składają się głownie z wody i pestycydów. Tak - kraje śródziemnomorskie stosują w UE najwięcej oprysków. Więcej niż np. Holandia - również jeden z większych producentów. Ale każdy z nas ma prawo NIE BYĆ konsumenckim patriotą. Klienta nie zdobywa się obelgami tylko pracą i marketingiem. Taka jest prawda szanowna AGROUNIO!
OdpowiedzTo jest tylko taka easy prawda.
Odpowiedz