Analityk BGŻ: Na rynku krajowym są duże rezerwy spożycia jabłek
Nadwyżkę jabłek, która powstaje z powodu rosyjskiego embarga, można w dużej części zagospodarować na rynku krajowym - uważa Michał Koleśnikow, kierownik działu analiz w Banku BGŻ.

- Bardzo się cieszę z akcji „Jedz jabłka", bo myślę, że są spore rezerwy w konsumpcji krajowej owoców i warzyw. Wystarczy przemnożyć 2 kg jakiegokolwiek produktu przez jedną trzecią mieszkańców, a da to poważne liczby. Dlatego apelowałbym do konsumentów w Polsce o jedność, wsparcie i solidarność z producentami - mówi Michał Koleśnikow.
Jego zdaniem, dobrym rozwiązaniem byłaby promocja spożycia jabłek, w którą włączyłby się minister rolnictwa Marek Sawicki i inni przedstawiciele administracji.
- Polacy chętnie wesprą polskich producentów więc na pewno przyniosłoby to w krótkim okresie większe efekty, niż poszukiwanie dalekich rynków. Na przykład realnie Algieria kupi może od nas o 10-20 tys. ton jabłek więcej. Tymczasem wystarczyłoby, aby każdy Polak zjadł 1-2 jabłka więcej i to zastąpiłoby ten eksport - tłumaczy analityk.

CENY HURTOWE

Materiał chroniony prawem autorskim - zasady przedruków określa regulamin.