Bakalland porządkuje portfolio i zamyka zakład
Marian Owerko, przewodniczący rady nadzorczej, Bakalland SA był gościem debaty pt. „Innowacje = rozwój. Produkt skrojony na miarę postcovidowych czasów” na Forum Rynku Spożywczego i Handlu.
- Przez ostatni rok udało się nam zamknąć fabrykę w Łodzi i przenieść ją do Janowa Podlaskiego. Mieliśmy też dwie transakcje sprzedaży fabryk: w Osinach koło Bełchatowa i zakład kawy zbożowej we Włocławku. To ciekawe transakcje, które miały spowodować, aby grupa od strony operacyjnej stała się bardziej przejrzysta i prostsza i aby mogła się skoncentrować na R&D - dodał Marian Owerko.
Bakalland miał za dużo zakładów?
Marian Owerko powiedział, że Bakalland miał tak dużo fabryk, że musiał kilka zamknąć.
- Teraz mamy mniej fabryk i możemy się zająć R&D. W Bakallandzie w dziale R&D pracuje 15 osób. Tak naprawdę każdy projekt jest przygotowywany wielodziałowo, ale dział jakości, który najbliżej współpracuje z R&D zatrudnia 20 osób, więc można przyjąć w pewnym uogólnieniu, że 35 osób pracuje na nowymi produktami. W myśl zasady, że "nie tylko innowacje, ale też renowacje" pracujemy nad poprawą jakości tj. poprawą dostrzegania oczekiwań klientów i spełniania przez nas, jako producentów, tych oczekiwań - mówił.
Dodał, że na bazie serca, jakim są bakalie, które są produktem w 100 proc. naturalnym, firma stara się spełnić wymagania od strony jeszcze pełniejszej sensoryki.
Bakalland będzie odchudzał portfolio
- Klienci oczekują, że bakalie będą nie tylko naturalne, chociaż o tym często mówią, ale że dodatek belgijskiej czekolady nie zmniejszył by ich chęci zakupu. Trend prozdrowotny, jaki by nie był, musi być smaczny. Smak jest największą determinantą do zakupów - uważa Marian Owerko.
Dodał, że ostatnie pół roku to premiera 30-40 nowych produktów, które stanowią około 20 proc. przychodów w spółce.
- Całe portfolio produktowe firmy jest za duże. Konsekwencją tego jest podejście, w myśl którego za każdy nowy produkt, dwa stare muszą zostać usunięte - wskazał.
Bakalland stawia na naturalność
Przewodniczący rady nadzorczej Bakallandu powiedział, że firma od początku starała się być, chociaż początkowo nieświadomie, firmą oferujące jak najbardziej naturalne produkty.
- Myślę, że to wpisuje się w trend czystej etykiety. Z drugiej strony zawsze braliśmy pod uwagę środowisko. Staraliśmy się współpracować z dostawcami z całego świata, którzy także dbają o środowisko, żeby to były produkty fair trade, aby to były produkty naturalne na każdym etapie ich powstawania. Te elementy zawsze mieliśmy wpisane w DNA od samego początku, gdy jeszcze byliśmy start-upem. Teraz też te sprawy mają dla nas znaczenie - dodał.
Owerko podkreślił, że konsolidacja produkcji w postaci zamknięcia fabryki w Łodzi i przeniesienia kwestii produkcyjnych do Janowa Podlaskiego to 3,5 tysiąca ton odpadów mniej.
- To także mniej transportu między fabrykami. Jest to ważne nie tylko dlatego, że to poprawia nasz wynik. Nie robimy tego też tylko dla komunikacji, ale na takim podejściu naprawdę zyskuje firma i całe otoczenie. To nasze największe osiągnięcie, które jest przeliczalne - podsumował.
Szukasz magazynu do wynajęcia. Zobacz ogłoszenia na PropertyStock.pl

komentarze (1)
Jako nowy właściciel zakładów w Osinie i Włocławku również oceniamy nasz zakup jako pozytywny i dający szanse na wzrosty w przyszłość . Cieszę się , że Portal Spożywczy zauważa poważne ruchy właścicielskie w branży , szkoda tylko , że z rocznym opóźnieniem :-) pozdrawiam Tomasz Karaszewski
Odpowiedz