Drogie surowce windują ceny owocowo-warzywnych przetworów
Rok 2010 był czasem bardzo wysokich cen krajowych warzyw i owoców, które wynikały z kilku czynników: niskich zbiorów w kraju i za granicą połączonych z utrzymywanymi na niskim poziomie zapasami oraz wysokim popytem w stosunku do podaży. Wzrosły więc koszty wytworzenia przetworów warzywnych i owocowych. Teraz przetwórcy robią co mogą, by podwyżek nie przekładać na konsumentów, jednak może się to okazać nieuniknione.

- W ubiegłym roku surowce drastycznie drożały, bo nawet o kilkadziesiąt procent. Na tę wyjątkowo trudną sytuację złożyło się wiele czynników, z których część ma charakter trendów międzynarodowych i zapewne niestety długofalowych. Jednym z nich jest stały wzrost potrzeb konsumpcyjnych na rynkach rozwijających, za którym nie nadąża podaż produktów spożywczych - mówi Adam Dyszyński, prezes Heinz Polska.
Ubiegły rok nie był najlepszym okresem dla plonów pomidorów, które są Heinza podstawowym surowcem. - Przez brak słońca słabsza była ich jakość mierzona zwartością ekstraktu - mówi Adam Dyszyński.
Przetwórcy prześcigają się w pomysłach jeśli chodzi o walkę z dodatkowymi i nieplanowanymi kosztami.
Zdaniem Mariana Owerki, prezesa Bakallandu, w obliczu drożejących surowców, należy w maksymalny sposób ograniczyć ryzyko walutowe (opcje, export) oraz pracować tylko ze sprawdzonymi dostawcami na podstawie kontraktów długoterminowych.
- Współpracujemy z innymi uczestnikami łańcucha dostaw (detalistami i hurtownikami). Staramy się wydłużać okres planowania dostaw. Dzielimy obowiązki w taki sposób, żeby poszczególne funkcje były wypełniane przez specjalistów posiadających najlepsze kompetencje. Produkujemy więcej pod markami własnymi detalistów, dostarczamy więcej bezpośrednio z naszych magazynów - mówi Marian Owerko.
Zdaniem Stanisława Sulimy, prezesa Eskimosa, jedynym pozytywnym aspektem tej negatywnej sytuacji jest konieczność szukania oszczędności.
- Cały czas pracujemy nad optymalizacją procesów biznesowych zwiększających efektywność działalności. Dzięki takiej strategii nie byliśmy zmuszeni do drastycznego ograniczenia produkcji i zwalniania pracowników - mówi Stanisław Sulima.
Drastyczny wzrost cen skupu surowców postawił przetwórców przed dylematem - co dalej? Jak bezboleśnie dla konsumentów rozwiązać ten problem?
- Wahania cen płodów rolnych, owoców hodowlanych i owoców lasu są nieuniknione i zdarzały się często na przestrzeni ostatnich lat, lecz nie pamiętam sytuacji, jaką mamy obecnie, by podwyżki, podstawowych płodów rolnych: kapusty, buraków czy selera, sięgały kilkuset procent. Najgorsze jest to, że ciężko takie sytuacje przewidzieć wcześniej - mówi Maciej Kowalewski, prezes firmy Kowalewski.

Materiał chroniony prawem autorskim - zasady przedruków określa regulamin.