Francuski sąd wprowadził zakaz sprzedaży sałatek owocowych polskiej firmy Fructofresh w tym kraju. Jak podały francuskie media, istnieje podejrzenie, że polski zakład produkcyjny Fructofresh w Czarnowicach (woj. lubuskie) używa dimetylu (E242), którego nazwa handlowa to Velcorin, do swoich sałatek. Dodatek ten jest zakazany do takiego stosowania w UE, ponieważ jest szkodliwy dla zdrowia ludzi i np. w kontakcie z wodą tworzy toksyczny metanol.

CEO spółki Rafael Zwoiński dementuje te informacje w rozmowie z serwisem freshplaza.com i przyznaje, że spółka kontynuuje dostarczanie sałatek do klientów we Francji.

Zwoiński powiedział, że w związku z zarzutami, jego firma zleciła niezależnemu laboratorium zbadanie sałatek owocowych, aby potwierdzić, że zostały one wyprodukowane bez konserwantów. Podkreślił, że długi okres trwałości produktów jest spowodowany względami szczególnie wysokich standardów higienicznych firmy oraz specjalnej technologii stosowanej w produkcji. Fructofresh jest w stanie zaoferować świeże produkty bez konserwantów o trwałości nawet 14 dni.

Jednocześnie Zwoiński potwierdził, że Fructofresh nigdy nie korzystał z Velcorinu w produkcji sałatek owocowych.

Tłem całej "afery" - według CEO firmy - jest fakt, że badania, na które powoływała się francuska opinia publiczna zostały przeprowadzone przez firmę konkurencyjną i to ona właśnie chciała dowieść, że owocowe produkty Fructofresh zawierały metanol. Następnie sąd zabronił lokalnemu hurtownikowi sprzedawanie sałatek.

Czytaj: Francja wprowadziła zakaz sprzedaży sałatek polskiej firmy Fructofresh

Producent dodatku ws. zakazu sprzedaży polskich sałatek we Francji: Velcorin jest bezpieczny

 

Szukasz magazynu do wynajęcia. Zobacz ogłoszenia na PropertyStock.pl