Pod koniec stycznia we Francji rozniosła się podana przez gazetę informacja o zakazanej substancji, która miała znajdować się w sałatkach owocowych polskiego producenta, dystrybuowanych na tamtejszym rynku. Kilka dni później Pomona, francuska firma dystrybuująca wyroby Fructofresha, przetwórcy z Gubina, dostała od lokalnego sądu handlowego zakaz wprowadzania ich na rynek. Francuska prasa cytowała prawnika sałatkowego konkurenta Fructofresha na tamtejszym rynku — firmę Delifruits, która wniosła sprawę do sądu handlowego.
Fructofresh się broni — właśnie wytacza kolejne działa. Zasypał sąd apelacyjny analizami, w których dowodzi, że żadnych niedozwolonych substancji w jego produktach nie ma, a o Delifruits mówi wprost: stracili przez nas klientów, więc się mszczą, co na francuskim rynku, niechętnym zagranicznym produktom, nie jest szczególnie trudne.
Czytaj więcej w Pulsie Biznesu.
Szukasz magazynu do wynajęcia. Zobacz ogłoszenia na PropertyStock.pl

komentarze (0)