Prezes Grupy Hortex: Rosja przestała być dla nas rynkiem strategicznym
- Staramy się utrzymać jakość i sprzedaż w Rosji pod własną marką Hortex po to, by w dłuższej perspektywie na tym rynku pozostać, bo można na nim zarabiać pieniądze. Jednak przestał to być dla nas rynek kluczowy. Historycznie sprzedawaliśmy w Rosji więcej niż w Polsce, następnie tyle co na rodzimym rynku, a obecnie 1/3 tego co w Polsce - mówi serwisowi www.portalspozywczy.pl Tomasz Kurpisz, prezes Grupy Hortex.

- Rosja to obecnie rynek pogrążony w dużym kryzysie ekonomicznym, co wiąże się z sytuacją na rynkach surowcowych, z ceną ropy, gazu – która jest podstawą funkcjonowania tej gospodarki. I ta sytuacja w mojej opinii za szybko się nie poprawi. Mimo wszystko jednak na takim słabszym, mniejszym rynku jest sens funkcjonować, nawet w oparciu o produkty importowane. W dłuższej perspektywie liczymy, że ten rynek się w końcu otworzy, embargo zostanie zniesione i wreszcie będziemy mogli w pełni wykorzystać możliwości produkcyjne, jakie mamy w zakładzie w Rykach i wrócimy do bardziej klasycznego modelu produkcji – w którym surowiec jest pozyskiwany w Polsce, a pakowanie odbywa się w Rosji – dodaje Tomasz Kurpisz.
Obecnie Hortex w Rosji nie inwestuje w infrastrukturę, nieruchomości, a wynajmuje moce produkcyjne – ze względu na to, że nadal jest to rynek obarczony ryzykiem.
- Staramy się, żeby działalność w Rosji stała się rentowna jak najszybciej – zapewnia prezes.
W dalszym ciągu Hortex zamierza rozwijać sprzedaż na rynkach eksportowych, również poza Rosją. Obecnie produkty firmy są obecne w ponad 20 krajach ,a działalność eksportowa rośnie kilka procent co roku.
W roku obrotowym 2015/2016, który zakończył się 31 maja 2016 r. Grupa Hortex wypracowała ponad 940 mln zł przychodów ze sprzedaży i stratę netto.


Materiał chroniony prawem autorskim - zasady przedruków określa regulamin.