- Absolutnie nie jestem za zamykaniem europejskiego rynku na produkty z krajów rozwijających się takich jak Chiny czy Indie, ale uważam za niesprawiedliwe to, że od m.in. polskich producentów przetworów warzywnych wymaga się procedur technologicznych - mówi Józef Rolnik.

Jego zdaniem polscy przetwórcy muszą inwestować wiele pieniędzy, żeby ich produkty mogły funkcjonować na unijnych rynkach podczas gdy tzw. nowe rynki bez dodatkowych kosztów. To jego zdaniem może stanowić w pewnym sensie zagrożenie dla europejskiego przemysłu żywnościowego a zwłaszcza dla konkurencyjności europejskich produktów.

- Nie jest tajemnicą, że w krajach Dalekiego Wschodu w fabrykach zatrudnia się nieletnich do cięzkiej pracy i mimo, że nie jest to zgodne z prawem, produkty z takich fabryk normalnie funkjonują na rynkach Europy - mówi Józef Rolnik.

 

Szukasz magazynu do wynajęcia. Zobacz ogłoszenia na PropertyStock.pl