Właściciel marki Matecznik podkreśla, że w sieciach najważniejszą rzeczą we współpracy jest cena i wszystkie pochodne z nią związane, natomiast w przypadku jego marki najważniejsza jest najwyższa możliwa do uzyskania jakość. Niektórzy producenci żywności, jak np. szef firmy Roleski, uznają wręcz, że współpraca z dyskontem byłaby dla nich czymś wstydliwym. - Moja opinia na ten temat jest bardzo podobna – zaznacza Bogumił Klimiuk.
- Mając wyjątkowy produkt, który kierujemy do wyjątkowych konsumentów, musimy selekcjonować miejsca w których jest dostępny. Wybieramy miejsca, które odwiedzają najczęściej nasi klienci - a nie są to na pewno sieci dyskontowe. Z tego względu naszych produktów nie znajdziemy w żadnej sieci dyskontowej – dodaje właściciel Grupy Constans.
Można zauważyć, że coraz więcej firm spożywczych deklaruje otwarcie, że współpraca z dyskontami nie mieści się w ich strategiach. – Ten trend wziął się moim zdaniem stąd, iż przez ok 20 lat obecności na naszym rynku spożywczym sieci sprzedaży zrobiły sporo złego dla producentów, ale też pośrednio dla klientów – uważa Klimiuk. - Ciągłe „ciśnięcie” na obniżenie ceny, wydłużane w nieskończoność terminy płatności, polityka zwrotów towarów, zmuszanie do partycypacji w akcjach promocyjnych… To wszystko spowodowało, że coraz więcej producentów mówi zdecydowane „stop” tego typu praktykom – akcentuje.
Zdaniem właściciela Grupy Constans współpraca z sieciami dyskontowymi może być jednak korzystna, szczególnie dla dużych producentów, którzy mają wolne moce produkcyjne. - Producentom „gigantom” na pewno współpraca z sieciami przy odpowiedniej polityce produkcji i sprzedaży może przynosić określone profity. Jednak producentom nie mającym ogromnych możliwości produkcyjnych i zaplecza w postaci tzw. „poduszki finansowej”, trudno jest moim zdaniem znaleźć w tym obszarze jakiekolwiek korzyści - zaznacza Klimiuk.
Szukasz magazynu do wynajęcia. Zobacz ogłoszenia na PropertyStock.pl

komentarze (0)