W grupie raźniej
- Autor: Roman Wieczorkiewicz
- Data: 21-05-2015, 15:42

Szukasz magazynu do wynajęcia. Zobacz ogłoszenia na PropertyStock.pl
Od kilku lat w łańcuchu żywnościowym działa nowy element - grupy producenckie. Według danych Ministerstwa Rolnictwa, w lutym 2015 r. w naszym kraju działało 1351 grup producenckich, z czego tylko 103 zajmujące się produkcją mleka. Najliczniejsze są grupy zajmujące się produkcją owoców, zbóż i wieprzowiny. - Potencjał grup producenckich w branży mleczarskiej jest bardzo mizerny, w odróżnieniu od tego, co mamy w krajach starej UE czy w USA . Jedynie grupy producentów zbóż, trzody chlewnej, chmielu czy drobiu mają troszkę większy potencjał w naszym kraju - mówi Leonard Kowalczyk, prezes Spółdzielni Polskie Grupy Mleczne. Podkreśla, że dość powszechna negatywna opinia o grupach producenckich panująca wśród spółdzielców jest często nieprawdziwa i krzywdząca.
Spółdzielnie vs. grupy
Najdelikatniej rzecz ujmując, spółdzielnie mleczarskie nie lubią grup producenckich. - Rynek mleczarski jest bardzo dobrze zorganizowany, mamy częsty i regularny kontakt pomiędzy przetwórcą a producentem. W mleczarstwie grupy producenckie mają bardzo destrukcyjny wpływ na rynek - uważa Romuald Bargieł, prezes OSM Piaski. Jego zdaniem zbiera się kilku rolników i nie oferując nic więcej, żadnej wartości dodanej, oczekują wyższej ceny za mleko, tylko z tej racji, że są grupą producencką. W jego opinii - spółdzielnia to nic więcej, jak właśnie grupa producencka, która ma własne środki przetwórcze. To bardzo popularny pogląd wśród spółdzielców. Z kolei Edward Bajko, prezes Spomleku, mówi wprost: "Spółdzielnie nie "trawią" grup producenckich". Jego zdaniem, oficjalnym powodem jest dodatkowe wsparcie, jakie otrzymują grupy producenckie, na które nie mogą liczyć spółdzielnie. Prezes Spomleku wskazał także inne powody. Uważa, że dostawcy odchodzą ze spółdzielni, gdyż ta, ich zdaniem, źle płaci za mleko. Tacy rolnicy zakładają grupę producencką i żądają, z racji skali, wyższej ceny za mleko.
komentarze (0)