Mięso

Zaraza nam niestraszna?

Autor: Ewa Obidzińska
Data: 02-04-2008, 13:10

Grudniowy atak ptasiej grypy na polskie fermy drobiarskie był dla branży nieoczekiwanym ciosem. Nie dość, że choroba zaatakowała już po okresie przelotu dzikich ptaków, to po raz pierwszy u nas dotknęła stada drobiu. Konsumencka panika ograniczyła się jednak do niespełna dwóch tygodni nieco zmniejszonych zakupów. Wygląda na to, że z ptasią grypą nauczyliśmy się żyć.

TEN TEKST JEST CZĘŚCIĄ STREFY PREMIUM PORTALSPOŻYWCZY.PL

Szukasz magazynu do wynajęcia. Zobacz ogłoszenia na PropertyStock.pl

Mimo upływu czasu wspomnienia o skutkach pierwszych w Polsce przypadków ataku ptasiej grypy dwa lata temu wciąż są żywe wśród producentów żywca i mięsa drobiowego.

Chociaż choroba zaatakowała wówczas wyłącznie dzikie ptaki, panika, która wybuchła wśród konsumentów, sporo kosztowała branżę. Krajowy popyt na mięso i przetwory drobiowe spadł w pierwszym kwartale 2006 r. o ok. 15 procent, znacząco zmniejszył się, z powodu spadku zainteresowania drobiem w całej niemal Europie, eksport kurcząt i indyków. Chociaż drugie półrocze 2006 r. było już dla branży znacznie lepsze, to rentowność netto zakładów drobiarskich spadła o 36 proc. w porównaniu z poprzednim rokiem. O podgrzewanie atmosfery zagrożenia drobiarze oskarżali wówczas głównie media.