10 najciekawszych wydarzeń na rynku spożywczo-handlowym w kwietniu
Ciągłe wyzwania związane z koronawirusem, obawa o przyszłość eksporterów, opublikowanie przez MRiRW list importerów mleka, serów i masła, kadrowe zawirowania w handlu i spożywce, przyszłość podatku cukrowego oraz nadchodzące konsekwencje suszy w Polsce - tym żyła branża rolno-spożywczo-handlowa w kwietniu!

1. Jak utrzymać produkcję?
Na początku kwietnia firmy zmagały się z wyzwaniem utrzymania produkcji w dobie zwiększającej się liczby obostrzeń i restrykcji. Najpierw producentów żywności zelektryzował przepis o zachowaniu 1,5-metrowej odległości pomiędzy pracownikami, który w wielu przypadkach mógłby uniemożliwić "normalną" pracę linii produkcyjnych. Na szczęście okazało się, że rząd przewidział takie przypadki i zastosował tu wyjątki. Ale wyzwań nie ubyło... Zaczęły się problemy z brakiem maseczek, rękawic i płynu do dezynfekcji, które - nawet w czasach sprzed epidemii - były używane w zakładach w ogromnych ilościach. Zakłady mają duży problem z zakupem, ceny poszły w górę, nawet o kilkaset procent.
Andrzej Gantner, dyrektor generalny i wiceprezes Polskiej Federacji Producentów Żywności w rozmowie z serwisem portalspozywczy.pl podkreślał, że pojawiają się sygnały od firm spożywczych o pewnych trudnościach w zaopatrzeniu, szczególnie że, co jest zupełnie zrozumiałe, priorytet w dystrybucji środków ochrony, czyli maseczek, środków do dezynfekcji, ubiorów ochronnych ma służba zdrowia.
– Nie ma natomiast od firm spożywczych sygnałów, że jest to obecnie bardzo poważny problem, ponieważ większość firm ma jeszcze pewne rezerwy. Jeżeli jednak sytuacja z zaopatrzeniem się nie poprawi, firmy będą miały poważne problemy – mówił wiceprezes PFPŻ.
Podkreśla, że firmy spożywcze nie tylko w czasie epidemii koronawirusa myją i dezynfekują linie produkcyjne, a pracownicy na co dzień używają czepków, maseczek, ubiorów i okularów ochronnych, ponieważ jest to podstawowy wymóg sanitarny zapisany w prawie.
2. Czekają nas przetasowania w drobiarstwie
- Rok 2020 może przynieść kolejne przetasowania na mapie producentów drobiu w Polsce. Sytuacja rynkowa, tj. trudności z ulokowaniem części wolumenu poza rynkiem krajowym, może wymusić kolejne akwizycje i łączenie się zakładów - mówił w rozmowie z serwisem portalspozywczy.pl Adam Kurowski, dyrektor ds. zakupów w Quality Food Group (QFG).
Dynamicznie rosnąca przez lata produkcja i eksport drobiu stały się wyzwaniem w dobie zamknięcia gastronomii i ograniczeń w transporcie w całej Europie. Eksperci wskazują, że tak źle w branży nie było od 1989 roku, a tegoroczny kryzys spowoduje falę upadłości mniejszych i średnich zakładów.

Materiał chroniony prawem autorskim - zasady przedruków określa regulamin.