Pod Sejmem Michał Kołodziejczak zapowiedział, że na delegację rolników czeka marszałek Grodzki, który porozmawia z jej przedstawicielami. Jednocześnie stwierdził, że minister Sasin zagroził, że manifestujący zostaną oskarżeni o prorosyjskie działania (jednym z postulatów AgroUnii jest to, aby zboże z Ukrainy nie było gromadzone w Polsce, a jedynie przez nią transportowane) i zajmie się nimi ABW.

- Sasin nasłał na nas ABW. Boją się i będą nas niszczyć. Ale my się nie damy! Protestujemy i będziemy protestować. Wiecie co protestujący odpowiedzieli na to co zrobił Sasin? „Sasin ZDRAJCA!” - przekazała AgroUnia za pomocą mediów społecznościowych.

Dlaczego AgroUnia protestuje?

Postulatów, które podnosi AgroUnia jest wiele – od sytuacji młodych na rynku pracy, przez kondycję rodzimego handlu, aż po wwożenie zboża z Ukrainy do Polski. AgroUnia nie kryje także inspiracji rolnikami z Holandii, którzy protestując przeciwko drożyźnie i nieuczciwej ich zdaniem konkurencji zablokowali centra dystrybucyjne w kraju, aż w końcu doszło do strzelaniny.

Zobacz także: W Holandii policjanci strzelali na oślep do rolników

„Wmówią [nam – przyp. red.], że to nie gospodarstwa mają odpowiadać za uprawę warzyw, owoców i chów zwierząt. Mają to robić wielkie firmy, bo gospodarstwa są zbyt małe, a chłopi przecież się nie znają. Zbudują monopole, które narzuca horrendalne ceny żywności” – pisze AgroUnia w jednym z postów w mediach społecznościowych wzywając do protestu. Dodatkowo AgroUnia zarzuca rządowi wspieranie dużych korporacji i marketów kosztem mniejszego, polskiego handlu.

 AgroUnia ostrzega przed rosnącą drożyzną

„My, młodzi nie damy sobie wmówić, że posiadanie normalnej pracy, godnych zarobków i własnego mieszkania to jakiś luksus. Nie!” – zapowiada organizacja. Kolejnym problemem, o którym mówi związek rolniczy jest rosnąca inflacja i zwiększające się ceny podstawowych produktów spożywczych i kosztów życia. „Destabilizacja produkcji żywności odbije się na każdym z nas. Niekontrolowany import zabija naszą produkcję. O bezpieczeństwo żywnościowe i energetyczne będziemy walczyć” – zapowiadają rolnicy.

„Drożyzna dopiero nadchodzi. Obecne wzrosty cen żywności to mała rozgrzewka. Rząd zabija produkcje żywności, tym samym ona będzie spadać zamiast rosnąć. Mało tego! Podnoszeniem stóp procentowych zabiją jakikolwiek rozwój. By coś było tańsze, musi być tego więcej. Oni swoją polityka doprowadza, że będzie wszystkiego mniej! Przygotujcie się na najgorsze” – uprzedzają związkowcy.

Protest rozpoczyna się pod pałacem kultury o godzinie 10 i przechodzić będzie ulicami Warszawy pod Sejm, gdzie swoje postulaty rolnicy chcą wykrzyczeć posłom.