Ardanowski: Rolnicy nie zostaną bez pomocy w związku ze stratami wywołanymi pogodą
Rolnicy powinni od razu przystąpić do szacowania strat w uprawach w związku z niestabilną pogodą - powiedział w środę minister rolnictwa Jan Krzysztof Ardanowski. Zapewnił, że nie zostaną bez pomocy, ale jej udzielenie musi być zgodne z procedurami.

W ministerstwie rolnictwa odbyła się konferencja prasowa, na której szef resortu Jan Krzysztof Ardanowski, podsumował rok swej pracy w MRiRW.
Zapewnił, że w starał się rozwiązywać problemy rolnicze, które - jak mówił - pojawiają się "w sposób naturalny".
"Pomoc w sytuacjach kryzysowych, trudnych, niezależnych od rolnika, związanych z pogodą, takimi jak susza, deszcze nawalne, gradobicie, czy wymarznięcia. W ubiegłym roku Polskę - podobnie, jak inne kraje europejskie w naszej części Europy - dotknęła dramatyczna susza. Udzieliliśmy największej pomocy w historii wolnej Polski. Również to była największa pomoc w Europie. O wiele bogatsze od nas Niemcy udzieliły pomocy znacznie mniejszej, mniej więcej 2/3 tej pomocy, jakiej my udzieliliśmy swoim rolnikom" - powiedział Ardanowski. Dodał, że udało się zrekompensować straty, jakie rolnicy ponieśli rok wcześniej. "W 2017 r. około 55 tys. hektarów w Polsce zostało dotkniętych klęskami nadmiernego opadu, podtopień. Ci rolnicy również otrzymali zaległą pomoc" - powiedział.
Z informacji prasowej resortu wynika, że z powodu suszy ponad 260 tysiącom producentów rolnych wypłacono w formie dotacji pomoc w wysokości ponad 2 mld zł. Z kolei 565 prowadzącym hodowlę ryb słodkowodnych w stawach rybnych wypłacono w formie dotacji pomoc w wysokości 11,1 mln.
Minister apelował do rolników, którzy w tym roku mogą ponieść straty w związku z niestabilną pogodą, aby od razu przystąpili do ich szacowania. "Jeżeli (...) deszcze nawalne na południu Polski czy niestabilna sytuacja pogodowa spowodują straty w uprawach rolnych, tam trzeba natychmiast przystępować do szacowania tych strat poprzez powołane przez wojewodę komisje. Rolnicy bez pomocy - tak jak do tej pory - nie zostaną pozostawieni sami sobie" - mówił Ardanowski. Dodał, że "są jednak pewne procedury, które wymagają, żeby +grosz publiczny grosz+, który jest naszą wspólną składką, był wydawany w sposób zgody z prawem i sposób logiczny i docierał rzeczywiście do tych, których dotknęły problemy związane z przyrodą" - wyjaśnił minister.
Ardanowski mówił także o zwiększonych środkach z budżetu państwa na tzw. paliwo rolnicze. "Paliwo kupowane w normalnym systemie dystrybucji, do którego państwo zwraca akcyzę zawartą w tym paliwie. Zwiększyłem w tym roku z 86 do 100 litrów ilość przysługującego zwrotu akcyzy. I pierwszy raz wprowadziliśmy zwrot akcyzy na paliwo zużywane w dużych stadach bydła" - powiedział.
