Brexit: Walka o przewagi konkurencyjne
31 stycznia 2020 roku, po 47 latach członkostwa, Wielka Brytania opuściła Unię Europejską. Zgodnie z postanowieniami Umowy o wystąpieniu Zjednoczonego Królestwa z Unii Europejskiej i Europejskiej Wspólnoty Energii Atomowej, następnego dnia rozpoczął się 11 – miesięczny okres przejściowy, w trakcie którego relacje handlowe miały odbywać się na dotychczasowych warunkach. Wiemy na pewno, że po 1 stycznia 2021 r. zasady współpracy zmienią się – mówi serwisowi portalspozywczy.pl Łukasz Grabowski, zastępca dyrektora centrum eksportu w Polskiej Agencji Inwestycji i Handlu.

– Warto pamiętać o tym, że producenci będą musieli przestrzegać różnych przepisów sanitarnych i fitosanitarnych po obu stronach kanału La Manche. Towary będą pokonywały granicę celną, a więc należy liczyć się z wąskimi gardłami przy ich odprawie. Oznacza to, że nawet jeśli dojdzie do porozumienia, które obniży cła na import z UE do zera, ceny produktów mogą nadal rosnąć – mówi serwisowi portalspozywczy.pl Łukasz Grabowski, zastępca dyrektora centrum eksportu w Polskiej Agencji Inwestycji i Handlu.
Ekspert wskazuje, że Wielka Brytania nigdy nie będzie w stanie pokryć samodzielnie jej całkowitego zapotrzebowania na produkty rolno-spożywcze. – Pomimo tego, że przedsiębiorcy już doświadczają bezprecedensowych w skali UE zmian w łańcuchach dostaw, to gospodarstwa domowe w Wielkiej Brytanii oczekują i będą oczekiwały dostępu do żywności w przystępnych cenach, a rząd będzie dążył do zapewnienia jej wystarczającej ilości – podkreśla.
Łukasz Grabowski przypomina, że w strukturze towarowej polskiego eksportu dominują: mięso i podroby jadalne, produkty mleczarskie, jaja, warzywa (ze szczególnym uwzględnieniem grzybów z rodzaju agaricus), owoce i orzechy jadalne, przetwory z mięsa, ryb lub skorupiaków, przetwory ze zbóż, mąki, skrobi lub mleka, wyroby piekarnicze, przetwory z warzyw i owoców, sosy i przyprawy oraz tytoń.
– W przypadku twardego BREXIT-u dostawcy tych produktów powinni liczyć się ze wzrostem cen, a w konsekwencji spadkiem ich konkurencyjności. Jakość produktów oraz terminowość dostaw staną się głównymi przewagami konkurencyjnymi w walce o pozyskanie odbiorców końcowych – mówi ekspert.
– Chociaż w nadchodzącym roku eksport do Wielkiej Brytanii będzie bardziej wymagający, czyli bardziej czasochłonny i generujący wyższe koszty niż dotychczas, to polscy producenci i eksporterzy nie powinni zapominać o tym, że Wielka Brytania to ogromny i chłonny rynek liczący prawie 67 milionów konsumentów (warto pamiętać o tym, że Polacy stanowią na Wyspach najliczniejszą grupę imigrantów), który leży relatywnie blisko naszego kraju – tłumaczy.
– Należy więc dokładnie przeanalizować wymogi formalno-prawne w zakresie eksportu i importu towarów, warunków dopuszczenia towarów do sprzedaży, zweryfikować i ustalić, czy oferowane produkty podlegają nowy stawkom celnym w imporcie, zaplanować z wyprzedzeniem politykę w zakresie transportu produktów i uwzględnić ten rynek w planach ekspansji zagranicznej – podsumowuje Łukasz Grabowski.
Więcej w Strefie Premium: Brexit: Wyzwania dla polskich eksporterów żywności


Materiał chroniony prawem autorskim - zasady przedruków określa regulamin.