Brytyjskie media podzielone ws. następnych kroków premier May
- Autor: PAP
- Data: 17-01-2019, 13:54
Centrowy dziennik "The Times" ocenił, że próba odwołania rządu May była "ślepą uliczką" i "w brexitowym labiryncie (...) prowadziła naród głębiej w jego środek".
"Złożony przez Partię Pracy wniosek o wotum nieufności (...) odwracał jedynie uwagę (od istotnych kwestii), marnując cenny czas, którego mamy coraz mniej" - podkreślono.
Gazeta zaznaczyła, że jest "mało prawdopodobne", by postulowane przez opozycję przedterminowe wybory "znacząco zmieniły parlamentarną arytmetykę".
"Jest pewnym osiągnięciem, że Partia Pracy wciąż znajduje się (w sondażach) za pogrążonym w chaosie rządem, który (...) przegrał głosowanie nad kluczowym elementem swojego programu. W tym okresie bezprecedensowych wydarzeń politycznych to zapewne bezprecedensowo kiepskie wyniki opozycji" - napisano.
"Nie ma innej alternatywy niż poszukiwanie planu, który zdobyłby poparcie tego parlamentu. Jeśli to się nie powiedzie, to wybór zawęży się do dwóch opcji: wyjścia (z UE) bez umowy lub ponownego zwrócenia się do wyborców. W ostatnich trzech latach w brytyjskiej polityce wypowiedziano wiele słów, ale wykazano bardzo mało przywództwa" - oceniono.
Konserwatywny "Telegraph" opublikował artykuł byłego szefa kancelarii May Nicka Timothy'ego, według którego wydarzenia ostatnich dni wskazują, że nie ma żadnych szans na przegłosowanie projektu umowy przedstawionego przez szefową rządu ani na opuszczenie Wspólnoty bez umowy.
Eurosceptyczny polityk ostro zaatakował proeuropejskich posłów Partii Konserwatywnej, oceniając ich próby powstrzymania brexitu jako "niedemokratyczne".
"Posłowie, którzy przez ostatnie dwa lata zaprzeczali, że chcą odwrócić wynik referendum, którzy skarżyli się na to, że byli nazywani +buntownikami+, choć wszczynali bunt przeciwko rozwiązaniu, które kiedyś obiecali zrealizować, i +sabotażystami+, choć sabotowali decyzję ludzi, aby opuścić Wspólnotę - teraz pokazują swoje prawdziwe zamiary" - napisał.
Jak ostrzegł, "konsekwencje ich działań będą daleko idące", bo mogą być nie tylko odwołani przez swoje lokalne struktury partyjne, ale i "mierzą się z wyborczą karą ze strony wyborców".
"Ryzykują podzielenie partii przez trwałe pęknięcie. Może ich to na razie nie obchodzić i mogą być podekscytowani ideą dołączenia (w przyszłości - PAP) do nowej, centrowej partii, ale zatruwają w ten sposób naszą politykę. Wyborcy, którzy głosowali za brexitem, nie wybaczą ani nie zapomną ich zdrady" - podkreślił.

więcej informacji:
Powiązane tematy:
-
Sprzedawca wina z Wielkiej Brytanii szuka degustatora. Ma dla niego niecodzienną propozycję
-
Wielka Brytania planuje w styczniu przerwy w dostawach prądu
-
Konsumenci w Wielkiej Brytanii zmniejszają wydatki na żywność
-
Ważna lekcja dla polskich producentów jaj. Czego uczy kryzys w Wielkiej Brytanii?
-
Jaja drożeją, ale rolnicy wcale nie zarabiają więcej. Grożą wstrzymaniem produkcji
-
Rekordowa inflacja w UK. Sklepy zabezpieczają ser i mięso przed kradzieżą
-
Polska rozmawia z Wielką Brytanią o bezpieczeństwie żywnościowym i energetyce
-
Kolejny producent wstrzymuje dostawy do Tesco. Sieć broni swojej decyzji
-
Znany producent ma problem. Jego produkty zostały uznane za szkodliwe dla dzieci
-
Wielka Brytania wprowadza nowe sankcje gospodarcze na Białoruś
komentarze (0)