Ceny żywności oparły się w lipcu całkowicie sezonowym trendom
Wskaźnik inflacji w lipcu kolejny miesiąc z rzędu silnie przyspieszył, przekraczając oczekiwania rynkowe i notując poziom najwyższy od października 2012 roku - oceniła w komentarzu do danych GUS główna ekonomistka Banku Pocztowego Monika Kurtek.

Według opublikowanego w środę przez Główny Urząd Statystyczny szybkiego szacunku, ceny towarów i usług konsumpcyjnych w lipcu 2019 r. wzrosły o 2,9 proc. rok do roku, a w porównaniu z poprzednim miesiącem nie zmieniły się.
Jak poinformowała Kurtek, z danych GUS wynika, że w stosunku do poprzedniego miesiąca wzrosły ceny żywności o 0,3 proc., spadły ceny paliw (o 1,6 proc.), bez zmian natomiast pozostały ceny nośników energii.
"Ceny żywności oparły się w lipcu całkowicie sezonowym trendom i nie tylko nie spadły, ale wręcz wzrosły. Ma to związek z mniejszą podażą owoców, warzyw czy mięsa, i to nie tylko na naszym rodzimym rynku, ale także za granicą. Warunki pogodowe, panujące tak wiosną, jak i teraz, będą przekładać się na wzrost cen żywności także w kolejnych miesiącach" - podała Kurtek.
Dodała, że ceny paliw spadły w lipcu w stosunku do czerwca w ślad za spadkiem cen ropy naftowej na światowych rynkach. "Niemniej jednak istnieje ryzyko, że napięcia w Zatoce Perskiej będą w przyszłości ponownie ceny paliw podbijać. Ogólnie rzecz biorąc, należy oczekiwać, że kolejne miesiące br. nieść będą dalsze stopniowe przyspieszanie inflacji, już jesienią może ona przekroczyć 3 proc. rok do roku, a w grudniu znaleźć się w okolicach górnej granicy odchyleń od celu NBP, tj. 3,5 proc." - uważa Kurtek.

