CRIDO przed EEC 2019: Konieczne rozważenie poprawek do nowego programu dot. stref ekonomicznych (wideo)
- Dane za pierwszych 5 miesięcy funkcjonowania stref ekonomicznych w nowej odsłonie pokazują bardzo duże zainteresowanie inwestorów, większe nawet niż to miało miejsce w przypadku poprzedniej edycji programu – mówi Szymon Żółciński, partner w zespole Biznes i innowacje w CRIDO.

Szymon Żółciński, partner w zespole Biznes i innowacje w CRIDO weźmie udział w Europejskim Kongresie Gospodarczym w Katowicach (13-15 maja), w debacie pt. "Cała Polska strefą inwestycji", która odbędzie się 13 maja 2019 r. (17.00-18.30). REJESTRACJA NA WWW.EECPOLAND.EU.
Jak tłumaczy Szymon Żółciński, program wsparcia inwestycji w formie zwolnień z podatku dochodowego działa od ponad 20 lat. W zeszłym roku przeszedł on gruntowną reformę – w maju uchwalono nową ustawę a we wrześniu weszło w życie rozporządzenie wykonawcze które oznaczało faktyczny start nowego programu.
- Wprowadzono szereg ułatwień, w tym najważniejsze – nie trzeba już szukać działki w strefie, możemy nasz projekt ulokować w dowolnym miejscu w Polsce. Znacząco wydłużono też okres w jakim można korzystać ze wsparcia – poprzednio na wykorzystanie zwolnienia podatkowego inwestor miał czas maksymalnie tylko do 2026 roku, w nowym programie zasadą jest 15 lat w przypadku Polski Wschodniej i 10 lub 12 lat w przypadku terenów bardziej rozwiniętych – mówi ekspert CRIDO.
- Co więcej, zwolnienie z podatku dochodowego jest dla wielu inwestorów jedyną możliwą do uzyskania formą wsparcia na projekt inwestycyjny – zwłaszcza jeśli firma jest duża wg definicji unijnej, czyli jeśli zatrudnia więcej niż 250 osób – dodaje.
Jego zdaniem, już z pierwszych doświadczeń wynika, iż konieczne jest rozważenie wprowadzenia pewnych poprawek do programu.
- Po pierwsze, progi wejścia do programu (zwłaszcza dla dużych firm) ustalono na bardzo wysokich poziomach – dla większości terytorium Polski ten próg to co najmniej 60 mln zł inwestycji, a niejednokrotnie nawet 80 lub 100 mln. Dla przykładu – próg wejścia w Suwałkach to 80 mln zł. Kolejną kwestią problematyczną jest utrzymanie w nowym programie wymogu tworzenia miejsc pracy i utrzymania istniejących miejsc pracy jako swego rodzaju kryterium wejścia – w dzisiejszej rzeczywistości gospodarczej, tzn. przy postępującej automatyzacji i silnym niedoborze rak do pracy, jest to dla wielu firm bardzo trudny wymóg – komentuje Szymon Żółciński.
- Remedium na ww niedoskonałości nowego programu mogłoby być położenie większego nacisku na ocenę „jakości” projektów, które ubiegają się o wsparcie w miejsce dzisiejszego podejścia, które w dużej mierze koncentruje się na ilości – podsumowuje.


Materiał chroniony prawem autorskim - zasady przedruków określa regulamin.