- Musimy się liczyć z tym, że pandemia nie odejdzie i odpowiedzialni liderzy powinni przyjąć taki scenariusz bazowy – stwierdził Tomasz Konik, partner w Deloitte, podczas EEC Online.

Skąd taki pesymizm? Tomasz Konik powoływał się na badania globalnych pandemii z ostatnich 300 lat. Z ośmiu występujących w tym okresie pandemii, w siedmiu mieliśmy do czynienia z drugą falą. Każda z tych pandemii trwała od 18 do 24 miesięcy. To – jego zdaniem – oznacza, że ciężko będzie obecną sytuację przeczekać.

- Musimy odnaleźć te nową normalność i w tej normalności nauczyć się żyć- powiedział.

Jego zdaniem groźba pandemii została przez nas nieco zlekceważona. – Przez ostatnie lata żyliśmy w psychologii dobrobytu. W takiej sytuacji ciężko jest przyjąć negatywny sygnał i zakładać negatywne scenariusze – mówił partner w Deloitte.

Tomasz Konik podkreślił, że w pierwszej fazie błędem była walka z pandemią na poziomie krajowym. – Za mało było współpracy międzynarodowej. Teraz to się poprawia – stwierdził.

Jego zdaniem, jednym z ważniejszych wniosków wypływających z obecnej sytuacji jest to, by nie zapominać o istniejących dysproporcjach.

- Nie możemy zapominać o tym, że nie wszyscy w tym kryzysie radzimy sobie dobrze, że wszyscy mamy komputery i dostęp do szybkiego internetu. Są regiony, które mają zdecydowanie gorzej. Nie chciałbym, żeby w wyniku kryzysu wzrosły dysproporcje. Musimy pracować, by ich nie pogłębiać – stwierdził Tomasz Konik.