Portal Spożywczy - FMCG, handel, rynek spożywczy

×

Subskrybuj newsletter
portalspożywczy.pl

Zamów newsletter z najciekawszymi i najlepszymi tekstami portalu.

Podaj poprawny adres e-mail
  • Musisz zaznaczyć to pole
Biznes i technologie

EEC 2015: Realne jest, że zalejemy Chiny polską żywnością

  • Autor: portalspozywczy.pl
  • Data: 27-04-2015, 11:12
- Polscy eksporterzy żywności mają ogromną szansę powodzenia w Chinach - powiedział Adam Manikowski, dyrektor zarządzający Tesco Polska podczas Europejskiego kongresu Gospodarczego w Katowicach.
EEC 2015: Realne jest, że zalejemy Chiny polską żywnością
fot. shutterstock.com

Podczas debaty "Polska żywność na świecie" zastanawiano się nad perspektywą rozwoju eksportu także pozostałych produktów żywnościowych na rynek chiński, który jest ogromnie chłonny, i który staje się rynkiem konsumentów. Polski eksport do Chin wzrósł 8-krotnie w ciągu ostatnich kilku lat.

Adam Manikowski, dyrektor zarządzający Tesco Polska potwierdził, że już kilkanaście kontenerów z polską żywnością pojechało do Chin, a także innych krajów Azji Wschodniej, gdzie trafiło do sklepów Tesco. – Chińscy konsumenci bardzo pozytywnie oceniają produkty z Polski, ponieważ jest to żywność z Unii Europejskiej, która ma renomę wysokojakościowej i bezpiecznej. Co ciekawe, chińscy konsumenci bardzo cenią produkty marek własnych z logo międzynarodowych sieci handlowych – powiedział Manikowski.

- Polscy eksporterzy żywności mają ogromną szansę powodzenia w Chinach – dodał.

Głos w dyskusji o rynku chińskim zabrał jeden ze słuchaczy – radca konsulatu generalnego w Szanghaju Andrzej Pieczonka. - Nie jest prawdą, gdy ktoś twierdzi, że ma pomysł na Chiny lub jest to rynek jednolity. Ale naprawdę realne jest, że zalejemy Chiny polską żywnością – komentował Pieczonka.

Zaznaczył, że polskie produkty zaczynają być rozpoznawalne w Chinach, ale eksport na szeroką skalę wymaga długiej pracy. Ważne jednak jest to, że Polska jest drugim – po USA – największym wystawcą podczas tegorocznych targów SIAL w Pekinie. Ogromną rolę odegrał w tym radca rolny w Pekinie. Stanowisko to jest obsadzone do maja 2013 r.

Jak podkreślił Andrzej Pieczonka, na eksport polskiej żywności do Chin może mieć wpływ uruchomione niedawno połączenie kolejowe z ChengDu do Łodzi, gdzie eksportowane są chińskie towary.

Dalsza część artykułu jest dostępna dla subskrybentów Strefy Premium PortaluSpożywczego.pl lub poznaj nasze plany abonamentowe i wybierz odpowiedni dla siebie

komentarze (1)

Dodając komentarz, oświadczasz, że akceptujesz regulamin forum
  • M.Skarbonkiewicz,Shanghai Rene 2015-04-28 22:41:05

    Rynku chinski tak zgadzam sie z tym co mówi pan Radca Andrzej Pieczonka .Potencjal jest ogromny aczkolwiek wymaga on odpowiedniego zrozumienia polskich firm ,producentów którzy chcieliby zaistnieć ze sprzedażą swoich produktów . Przedewszystkim wymaga on nakładów finansowych oraz posiadania tzw wizji exportowej . To znaczy bez odpowiedniej cierpliwości , zrozumienia w dalszym ciagu skomplikowanych i czasochłonnych procedur wprowadzania na rynek chiński produktów z sektora Food & Drinks . Podam konkretny przykład trzeba sie liczyć z okresem 6 miesięcy na przeprowadzenie procedur odpraw celnych , klasyfikacji produktu oraz uzyskania stosownych ustaleń składu etykiet chińskich i ich rejestracji . To sa koszty i ktoś konkretna firma po stronie chińskiej musi to Szydłowca w porozumieniu z producentem. Dalszy etap to wprowadzenie produktu do obrotu w rożnych segmentach rynku ,poprzez rożne platformy sprzedażowe . Koszty sa rożne od kilku do kilkudziesięciu tysięcy dolarów za produkt w zależności od jakości i potencjału sprzedażowego jaka repreżentuje platforma sprzedażowa . Od sieci supermarketów to tez jest stopniowanie od I klasy do IV badz platformy w postaci platformy online sprzedaży internetowej .Ta sprzedaż ma olbrzymi potencjał rozwojowy kompletnie rożny aniżeli jest to w Europie czy konkretnie w Polsce . Istniejąca baza stałych użytkowników online w Chinach to 600 milionów z obrotami w tzw szczególnych dniach np 11.11 sięgającym astronomicznym cyfrom żeby $10 bilionów w ciagu jednego dnia sprzedaży .Tu nie ma granic . Chińscy decydenci zakupowi chetńie zamówią towar aczkolwiek wymagają produktu najwyższej jakości z udokumentowana statystyka i pozycja w kraju pochodzenia .Jesli chodzi o ceny to trzeba liczyć sie z bardzo rygorystycznym podejściem to znaczy liczą tzw każdego centa bardzo dokładnie czasami bardziej aniżeli znane nam przykłady z bliższych krajów z którymi mamy kilkuset letnie tradycje handlowe

    Odpowiedz

Powiązane tematy:

Bądź na bieżąco!Subskrybuj nasz newsletter
Obserwuj nas

Logowanie

Dla subskrybentów naszych usług (Strefa Premium, newslettery) oraz uczestników konferencji ogranizowanych przez Grupę PTWP

Nie pamiętasz hasła?

Nie masz jeszcze konta? Kliknij i zarejestruj się teraz!