EEC 2019: Warto współpracować na rynkach zagranicznych
2,5 roku temu podjęto decyzję o utworzeniu stowarzyszenia, które będzie zrzeszać polskie izby handlowe. - Byliśmy zdezorganizowani, izby działały same - jedne skuteczniej, inne mniej. Decyzja o zrzeszeniu była motywowana tym, że w zjednoczeniu leży siła. Aktualnie zrzeszamy 20 izb na czterech kontynentach – mówiła na EEC 2019 podczas sesji „Praktyka działalności na rynkach zagranicznych” prezes PolChambers, Hanna Stypułkowska-Goutierre.
- PolChambers - Polskie Izby Handlowe za Granicą zrzeszają polskie izby handlowe, które funkcjonują za granicą. Niektóre z nich istnieją już od 20 lat - powstały w czasie, kiedy Polska otwierała się na biznes zagraniczny. Początkowo pomagały zaistnieć nad Wisłą firmom z zagranicy, ale w końcówce lat 90-tych kierunek się odwrócił. Polski biznes miał wtedy bardzo małe rozeznanie rynków, zarówno w kwestii eksportu, jak i inwestycji – wspominała prezes PolChambers.
- Byliśmy zdezorganizowani, izby działały same - jedne skuteczniej, inne mniej. Pamiętajmy, że izby handlowe są niezależne, funkcjonują głównie dzięki sponsoringowi, ale przede wszystkim godny podkreślenia jest fakt, że ich przedstawiciele wkładają w pomoc przedsiębiorcom bardzo dużo wysiłku. Decyzja o zrzeszeniu była motywowana tym, że w zjednoczeniu leży siła. Możemy przekazać firmom kompleksowe oferty. Zaprezentować to, co może je zainteresować. Zmierzamy do reaktywności, koordynacji. Odróżniamy się od innych organizacji tym, że nasi doradcy to bardzo doświadczone osoby – doskonale znają rynki w krajach, w których żyją, mają odpowiednie kontakty. PolChambers posiada także wsparcie ambasad lokalnych i rządowych organizacji w poszczególnych państwach. Polskie firmy mogą z tego skorzystać, a tym samym zaoszczędzić czas potrzebny na fachowe rozpoznanie rynku. Aspekt kulturowy, gdy się wchodzi się za granicę jest kluczowy, bo co kraj, to obyczaj. Firmy z sektora MŚP często posługują się znanymi z dotychczasowej praktyki kryteriami. To zrozumiałe, ale trzeba poznać dokładnie docelowy kraj, ponieważ wszędzie jest inaczej. Izby potrafią przedstawić te różnice i realia danego rynku. Przygotowanie się do wejścia na rynek wymaga wiele czasu i wysiłku. Przedsiębiorczość jest niezwykle ważna, potrzebna jest również biznesowa odwaga, ale z drugiej strony istnieje także ryzyko. PolChambers minimalizują te ryzyka, podpowiadają czego nie robić, jak unikać pułapek – mówiła Stypułkowska-Goutierre.
Zdaniem szefowej PolChambers, zdobywanie kolejnych rynków i internacjonalizacja to także krok ku pewniejszej przyszłości. - Polska cieszy się dziś dobrą koniunkturą. Ale co będzie jutro? Firmy powinny wchodzić na zagraniczne rynki, bo to gwarancja prowadzenia biznesu także w trudnych czasach. Zabezpieczenie przed kryzysem na rodzimym rynku – powiedziała panelistka.


Materiał chroniony prawem autorskim - zasady przedruków określa regulamin.