Ekonomiczny poniedziałek: Ukraińcy uzupełniają lukę kadrową. Czy wyjadą do Niemiec?
Zatrudnianie obcokrajowców, głównie Ukraińców, uzupełnia niedobory kadrowe, ale rodzi też wyzwania językowe, kulturowe i organizacyjne. Ostatnio niepokój przedsiębiorców wzbudza też możliwość odpływu Ukraińców z Polski do Niemiec.

– Według raportu ZUS dotyczącego cudzoziemców, w polskim systemie ubezpieczeń społecznych składki na konto naszego ubezpieczyciela wpłaca ponad 425 tys. Ukraińców (w 2008 roku liczba ta wynosiła niewiele ponad 16 tys.), co stanowi niemal 75% wszystkich cudzoziemców objętych polskim ubezpieczeniem. Tyle dane oficjalne. Szacunkowo w Polsce może pracować i mieszkać nawet 2 miliony naszych sąsiadów – podają eksperci Havas Media Group.
– W wielu segmentach branży spożywczej występuje znacząca sezonowość produkcji i zapotrzebowanie na pracowników sezonowych. Przy dużym popycie na stałą pracę w gospodarce, tej sezonowej jest tym bardziej mało, co w tym roku było wyraźnie widać np. w sadownictwie – mówi Tomasz Pasiewicz, Partner Zarządzający z firmy doradczej Saski Partners.
Jak producenci żywności i sieci handlowe radzą sobie z wyzwaniami dotyczącymi zatrudniania Ukraińców?
Łukasz Zając, PR manager z SuperDrob tłumaczy, że braki kadrowe to problem już od wielu lat. – Ten proces trwa tak naprawdę już od kilku lat i systematycznie narasta. Nasza firma zatrudnia około 3000 pracowników. Trudno byłoby nam pozyskać tylu Polaków. Współpracujemy z obywatelami Ukrainy i innych państw – mówi.
Dodaje, że praca z cudzoziemcami wymaga szerokiego przygotowania. – Należy liczyć się z tym, że tacy pracownicy muszą przejść znacznie dłuższy proces adaptacji zawodowej. Mają zbliżony, a jednak inny – język, trochę inną kulturę, kuchnię, często religię. Pracodawca powinien o tym wiedzieć i odpowiednio dostosować warunki pracy oraz przeprowadzić szkolenia z różnic kulturowych dla swojej kadry menadżerskiej – tłumaczy.
Podkreśla, że przedsiębiorstwo zatrudniające cudzoziemców powinno szkolić swoich pracowników, tłumaczyć im potrzebę współpracy z cudzoziemcami, podkreślać, jak ważna jest ich otwartość w kontaktach z inną narodowością.
Karolina Brykner, Dyrektor Zarządzający Zasobami Ludzkimi w Indykpol mówi, że braki kadrowe w polskich firmach nie są już obecnie dla nikogo zaskoczeniem. – Braki w sferze produkcyjnej wypełniamy współpracując z firmami outsourcingowymi, które zatrudniają nie tylko obywateli z Ukrainy, a także z Mołdawii, Białorusi i Nepalu – tłumaczy.
SPÓŁKI SEKTORA SPOŻYWCZEGO NA GPW
INDIndykpol SA |
Kurs: 63.5000 PLN
Zmiana: -0.5000(-0.78%)
Aktualizacja: 11:12:2019
|

Materiał chroniony prawem autorskim - zasady przedruków określa regulamin.