Ekonomiści: Po przejęciu PZU większy wpływ na politykę gospodarczą
- Autor: PAP
- Data: 12-12-2016, 08:46
PZU poinformowało w czwartek, że zakończyły się negocjacje zmierzające do zawarcia transakcji nabycia 32,8 proc akcji banku Pekao przez PZU działające w konsorcjum z Polskim Funduszem Rozwoju od UniCredit.
Prof. Tomasz Gruszecki z KUL stwierdził, że jego komentarz do transakcji jest dwojaki. " Transakcja jest ważna, gdyż modele wskazują, że udział kapitału zagranicznego w sektorze bankowym w Polsce, jest za wysoki. Możemy się porównywać z Grecją, gdzie udział ten sięga 14 proc., Koreą Południową, gdzie kapitał zagraniczny stanowi 19 proc. i innymi średnimi krajami UE, w których sięga 20-30 proc".
"Dla zdrowej gospodarki, lepiej jest, jeśli decyzje kredytowe i inwestycyjne podejmowane są w kraju, bo w innym wypadku nie będą one realizowały polityki kraju w którym działają" - dodał.
"Natomiast wolałbym" - powiedział Gruszecki - "żeby to było udomowienie przez polski kapitał, a nie przez kapitał Skarbu Państwa. Obawiam się państwowego kapitału, bo pamiętam jak PKO BP udzieliło miliardowego, zmarnowanego kredytu dla Stoczni Szczecińskiej. Jest też cały szereg innych przykładów, kiedy banki państwowe realizują pociągnięcia, które nie leżą w ich interesie".
Zdaniem b. ministra finansów, Mirosława Gronickiego próba stworzenia kontrolowanej przez rząd grupy banków, to nie jest to najlepszy pomysł. "Fundusz Rozwoju powinien służyć finansowaniu przedsiębiorstw w celu ich rozwoju, a nie przejmowaniu kontroli nad bankami, a w konsekwencji przejmowaniu kontroli nad kredytami udzielanymi sektorowi prywatnemu" - wskazał Gronicki.
W jego ocenie jeszcze gorzej, jeśli banki będą wykorzystywane do zapewnienia finansowania poczynań rządu. "Mam więc duży problem z tą transakcją, ale z głębszą oceną zaczekam na ogłoszenie strategii banku. Bo chyba taka zostanie ogłoszona; jeśli nie, jeśli nic się nie zmieni, to po co to przejęcie?" - pytał Gronicki.
Zdaniem głównego ekonomisty Polskiej Rady Biznesu Janusza Jankowiaka ta transakcja to nie jest "udomowienie, tylko nacjonalizacja". "Przejęcie banku przez spółkę znajdującą się pod kontrolą rządu oznacza, że to rząd będzie obsadzał władze banku i ustalał jego strategię. To budzi wiele wątpliwości" - stwierdził Jankowiak. "Przede wszystkim jaki jest cel takiej transakcji? Jeśli ktoś liczy, że dzięki temu wzrośnie wartość spółki dla akcjonariuszy, to wszelkie historyczne przykłady pokazują, że jest wręcz odwrotnie. Tam, gdzie pojawia się Państwo, tam aktywa spadają" - dodał.

więcej informacji:
Powiązane tematy:
-
Premier deklaruje wsparcie dla wsi
-
Większość gospodarstw otrzyma dopłaty równe średniej unijnej
-
Rząd chce odbudować polskie przetwórstwo. Przeznaczy kilka miliardów
-
Premier: 70 proc. inflacji wywołała Rosja. Musimy uniezależnić się od "ruskiej" ropy i gazu
-
Konfederacja Lewiatan ostrzega: RPP w czwartek podniesie stopy do 5 proc.
-
Premier: Nie będzie przerw w dostawach gazu do gospodarstw domowych
-
Premier: wstrzymanie dostaw gazu przez Rosję to bezpośredni atak na Polskę
-
Premier podał nazwisko nowego ministra finansów
-
Morawiecki: Uchodźcy z Ukrainy już pracują na rzecz polskiej gospodarki
-
Banki na koniec lutego miały zysk blisko dwukrotnie wyższy niż rok temu
komentarze (0)