Ceny towarów i usług konsumpcyjnych w czerwcu 2019 r. wzrosły o 2,6 proc. rdr, a w porównaniu z poprzednim miesiącem wzrosły o 0,3 proc. - podał Główny Urząd Statystyczny w szacunku flash.
Ekonomiści ankietowani przez PAP Biznes szacowali, że ceny towarów i usług w czerwcu wzrosły rdr o 2,4 proc., zaś mdm wzrosły o 0,1 proc.
W maju wskaźnik CPI wyniósł odpowiednio: 2,4 proc. rdr i 0,2 proc. mdm.
GRZEGORZ MALISZEWSKI, GŁÓWNY EKONOMISTA BANKU MILLENIUM
Pierwszy raz od 6,5 roku inflacja uplasowała się powyżej środka przedziału odchyleń od celu inflacyjnego, czyli 2,5 proc., chociaż tylko symbolicznie. Nie wydaje mi się jednak, by wpłynęło to na ocenę RPP jeżeli chodzi o perspektywy stóp procentowych. Z punktu widzenia Rady inflacja jest w celu, który jest symetryczny, a dopóki inflacja będzie celu, to RPP z podwyżkami spieszyć się nie będzie.
Rośnie inflacja bazowa - wzrosty inflacji to już nie nie tylko efekt czynników podażowych, na które RPP nie ma wpływu. Ceny żywności przyspieszyły mocniej niż zakładaliśmy. Szacujemy, że inflacja bazowa wyniosła w czerwcu ok. 1,9 proc. To pokazuje, że rosnące koszty energii, płac i innych surowców zwiększają presję na podwyżki cen towarów i usług, szczególnie widoczne jest to w usługach.
W najbliższych miesiącach można spodziewać się stabilizacji inflacji w okolicach celu. Wyraźniejsze przyspieszenie zacznie się w listopadzie i na koniec roku inflacja zbliży się do 3 proc. W 2020 r. możliwe jest przejściowe przekroczenie 3,5 proc., w zależności od kształtowania się cen energii.
MARCIN CZAPLICKI, EKONOMISTA PKO BP
Generalnie inflacja była napędzana przez wzrost cen żywności i komponenty bazowe.
Ogłaszane są podwyżki cen w szeroko podjętych usługach telekomunikacyjnych oraz tv i to może podbijać w dalszej części roku inflację bazową. (...) W lipcu istnieje przestrzeń na minimalnie wyższy odczyt niż obecnie. Następnie w sierpniu-wrześniu efekty bazowe zepchną inflację w dół. Natomiast pod koniec roku, w grudniu i styczniu możemy zaobserwować gwałtowny wzrost inflacji przez różne czynniki: rosnącą cały czas inflację bazową, szereg czynników regulacyjnych - wywóz śmieci, podwyżka akcyzy na alkohol i tytoń od 1 stycznia, przesunięty moment implementacji prawa wodnego. Wreszcie, gdyby nie nie została przedłużona ustawa o zamrożeniu cen energii, to wszystko mogłoby się złożyć na inflację wyraźnie powyżej 3,5 proc. w styczniu, ale raczej jednorazowo. Na tej podstawie uważamy, że czynniki jednorazowe i regulacyjne nie skłonią RPP do reakcji, tym bardziej, że światowe banki centralne będą działały w II połowie tego roku w kierunku luzowania.
MONIKA KURTEK, BANK POCZTOWY:
W kolejnych miesiącach br. należy oczekiwać dalszego stopniowego przyspieszania inflacji. Na koniec roku prawdopodobnie przekroczy ona 3,0 proc. rdr. Wzrost cen dotyczyć będzie przede wszystkim żywności, w przypadku której trudne warunki pogodowe w ostatnich miesiącach i obecnie przekładać się będą na niższe zbiory warzyw, owoców i plony zbóż. Warto zaznaczyć, że czerwiec był do tej pory zazwyczaj miesiącem spadku cen w tej kategorii w ujęciu miesięcznym, a tym razem tak się nie stało. Nie należy jednak spodziewać się reakcji RPP na wzrost wskaźnika CPI. W warunkach powrotu głównych banków centralnych na świecie do luzowania polityki monetarnej (EBC, Fed), a jednocześnie oczekiwanego delikatnego wyhamowania tempa wzrostu gospodarczego w Polsce, bazowym scenariuszem pozostaje długotrwała (przynajmniej w tym i przyszłym roku) stabilizacja.
MARCIN LUZIŃSKI, SANTANDER BANK POLSKA:
Inflacja CPI wzrosła w czerwcu do 2,6 proc. rdr (konsensus 2,4 proc., nasza prognoza 2,5 proc.), czyli przekroczyła cel po raz pierwszy od 2012 roku. Wzrost inflacji z 2,4 proc. w maju wynikał głównie z wyższych cen żywności oraz prawdopodobnie z podwyżek cen usług telekomunikacyjnych (we wstępnej publikacji GUS takich szczegółów nie pokazuje). Według naszych szacunków inflacja bazowa po wyłączeniu cen żywności i energii podniosła się do 1,8-1,9 proc. rdr, czyli również do najwyższego poziomu od 2012 r. Dynamika CPI może uspokoić się w kolejnych miesiącach, ale pod koniec roku powróci trend wzrostowy, który naszym zdaniem zaprowadzi ją powyżej 3 proc. rdr na przełomie roku. Czerwcowy odczyt według nas nie wpłynie na układ sił w RPP.
ADAM ANTONIAK, BANK PEKAO:
Inflacja CPI wzrosła powyżej celu NBP po raz pierwszy od listopada 2012 r. Pewnym zaskoczeniem jest wzrost cen paliw w stosunku do maja. Punkt startowy dla ścieżki inflacji w lipcowej projekcji NBP kształtuje się relatywnie wysoko, co przełoży się na wyraźną rewizję w górę ścieżki centralnej zaprezentowanej w marcowej projekcji. Pod koniec 2019 r. inflacja może wzrosnąć w okolice 3 proc. rdr, a materializacja ryzyk związanych z cenami energii może popchnąć inflację na jeszcze wyższe poziomy w roku 2020. Pomimo wyraźnego przyspieszenia tempa wzrostu cen konsensus w RPP w dalszym ciągu wskazuje na gotowość do utrzymywania stóp na rekordowo niskim poziomie w najbliższych kwartałach. Nasz scenariusz bazowy zakłada, że do końca przyszłego roku stopy procentowe pozostaną bez zmian.
KAROL POGORZELSKI, ING BANKI ŚLĄSKI:
Odczyt inflacji CPI (2,6 proc. rdr) był wyraźnie powyżej oczekiwań, zarówno naszych jak i konsensusu prognoz (2,4 proc.). Głównym motorem wzrostu cen dóbr konsumpcyjnych jest w chwili obecnej inflacja bazowa, która wg naszych obliczeń wyniosła 1,9 proc. rdr, czyli 0,2 pkt. proc. więcej niż przed miesiącem i o tyle samo więcej niż się spodziewaliśmy. Sądzimy, że stoi za tym przede wszystkim szybszy wzrost cen usług związanych z rekreacją, a więc wycieczek, hoteli i restauracji. Drożeje też żywność (w tempie zbliżonym do oczekiwań) oraz w mniejszym stopniu paliwa. Inflację zaś obniżają ceny energii dla gospodarstw domowych, które od początku roku są efektywnie zamrożone.
Sądzimy, że inflacja osiągnęła już swój szczyt w 2019 r. i w najbliższych miesiącach będzie powoli spadać, aby na jesieni ustabilizować się w okolicach 2,0 proc. rdr, m.in. z powodu spadku cen paliw. Od grudnia jednak inflacja znowu zacznie rosnąć i w przyszłym roku zbliży się do 3,0 proc. rdr.

komentarze (0)