Ekonomista: w 2021 roku możliwy jest w Polsce nawet 5-proc. wzrost PKB
W przyszłym roku możliwy jest w Polsce nawet 5-proc. wzrost PKB - powiedział PAP główny ekonomista PKO BP Piotr Bujak. Dodał, że środki z nowego budżetu UE oraz europejskiego funduszu obudowy pozwolą nam na utrzymanie wysokiego tempa wzrostu przez kolejne lata.
Ekonomista, powołując się na najnowszą projekcję PKO BP, powiedział, że w 2021 roku pojawią się warunki do wyraźnego ożywienia gospodarczego.
"W przyszłym roku możliwy jest w Polsce nawet 5-proc. wzrost PKB" - powiedział. Zaznaczył jednak, że podstawowym warunkiem wzrostu jest poprawa sytuacji epidemicznej na świecie, co jest bardzo prawdopodobne z uwagi na rozpoczęty już Światowy Program Szczepień.
"Jeżeli uda się realizować plan szczepień, to w II połowie roku powinno udać się uzyskać tzw. odporność stadną w większości najistotniejszych gospodarek, w tym także w Polsce" - powiedział. Wyjaśnił, że będzie to możliwe, jeśli co najmniej 60 proc. społeczeństwa uodporni się na COVID-19 albo w wyniku szczepień lub też w wyniku przejścia choroby.
"W okresie letnim pandemia powinna znaleźć się pod kontrolą, co znacząco zmniejszy ryzyko nakładania dotkliwych dla gospodarek restrykcji" - wskazał.
Drugim ważnym warunkiem ożywienia ma być - według Bujaka - odbicie globalnych przepływów handlowych. Zaznaczył, że symptomy tego odbicia już są widoczne, biorąc pod uwagę np. to co dzieje się np. z globalnymi przewozami morskimi, a zwłaszcza z rosnącym dynamicznie eksportem chińskim czy koreańskim. "Zachodzące tam zjawiska w eksporcie wskazują nawet z kilkumiesięcznym wyprzedzeniem globalne trendy" - wskazał.
Kolejnym elementem, od którego zależeć ma przyszłoroczny wzrost gospodarczy, zarówno w Polsce jak i na świecie, jest utrzymanie bardzo mocnego wsparcia ze strony rządów i banków centralnych. Bujak zaznaczył, że dobra sytuacja finansów publicznych sprzed pandemii umożliwia Polsce utrzymywanie takiego wsparcia "na tyle, na ile to będzie niezbędne dla przedsiębiorstw i gospodarstw domowych".
Ekonomista zauważył, że polska gospodarka przeszła przez pandemiczny kryzys stosunkowo łagodnie, dzięki czemu zachowała zdrową strukturę, która umożliwi wejście na ścieżkę mocnego i trwałego wzrostu gospodarczego, gdy pandemia znajdzie się pod kontrolą. "Nie było masowych upadłości czy znacznego wzrostu bezrobocia, co pozwoliło w znacznym stopniu zahibernować gospodarkę" - wyjaśnił.
