Janusz Lewandowski: Polska musi zbudować własne mocne marki
Poland w Europie i w świecie to już marka, teraz ważne, by marką stało się również made in Poland - mówi dla portalu wnp.pl komisarz unijny Janusz Lewandowski.

Jakie są Pańskie odczucia po wyborach? Co wynik tych wyborów oznacza dla gospodarki?
- Najczęściej używanym słowem w Polsce, a w jeszcze większym stopniu za granicą, jest słowo: stabilizacja. Ta stabilizacja to obecnie duża wartość w Europie. Odbieram wiele telefonów z różnych części Europy i wiem, że ta Europa odetchnęła.
Trzeba teraz udowodnić, że Polska jest nie tylko krajem odpornym na kryzys. Ale że potrafi również sięgać po rozwiązania innowacyjne w gospodarce, czyniąc ją przy tym bardziej konkurencyjną.
Polska musi teraz zbudować własne mocne marki. Poland w Europie i w świecie to już marka. Teraz ważne, by marką stało się również made in Poland.
W których dziedzinach należy tych marek szukać?
- Polska waga ciężka to nie Siemens czy Philips, ale to przede wszystkim wielkie zakłady sektora energetycznego czy górniczego. Tam też możemy mieć silne marki, ale po przeprowadzeniu modernizacji tych sektorów.
Trudno, by Polska bazowała jedynie na oscypkach czy wódce Wyborowej. Jesteśmy na to zbyt wielkim krajem. Finlandia znalazła kiedyś swoją Nokię. A zatem, dlaczego mielibyśmy być gorsi? Trzeba stawiać na innowacje.
Naprawdę sądzi Pan, że to możliwe, byśmy mieli silne marki w sektorze energetycznym i górnictwie, zważywszy na założenia Pakietu Klimatycznego?
- W tej materii Polska będzie w czołowym zderzeniu z krajami, które chcą, by redukcja dwutlenku węgla była jeszcze większa.
W warunkach kryzysu, gdy określone regulacje będą mogły realnie wpłynąć na przenoszenie się firm z Europy, nie tylko Wschodniej, w inne regiony - może dojść do pewnego przewartościowania. Ta problematyka jest w Unii Europejskiej rozumiana w coraz większym stopniu.
Na podwyższeniu limitów redukcji dwutlenku węgla zależeć będzie krajom Europy Zachodniej, natomiast nie Polsce. Tutaj, powtarzam, będziemy w czołowym zderzeniu. Wiadomo przecież, że w ponad 90 proc. produkuje się w Polsce energię elektryczną z węgla.
Rozmawiał: Jerzy Dudała
