Już w kwietniu możliwe wznowienie dostaw żywności białoruskiej do Rosji
- Autor: PAP
- Data: 04-04-2017, 15:55

"Liczymy na to, że stanie się to już w kwietniu" - oświadczył we wtorek białoruski minister rolnictwa Leanid Zajac, cytowany przez agencję Interfax-Zapad.
Rosja nie zezwala obecnie na wwóz do kraju wyrobów 12 białoruskich zakładów mleczarskich, ośmiu przedsiębiorstw przetwórstwa mięsnego i trzech zajmujących się produkcją drobiu.
Podstawą zakazu są zarzuty Rosyjskiej Federalnej Służby Nadzoru Weterynaryjnego i Fitosanitarnego (Rossielchoznadzoru) dotyczące jakości produktów i zawartości w nich niedopuszczalnych substancji. Ponadto rosyjska agencja twierdzi, że Białoruś zaniża dane na temat reeksportowanych do Rosji owoców i warzyw, by obejść w ten sposób embargo na towary objęte w Rosji sankcjami. Chodzi m.in. o produkcję pochodzącą z krajów UE.
Jak powiedział Zajac, jednym z rezultatów poniedziałkowych negocjacji prezydentów Rosji i Białorusi było rozporządzenie Putina o przeprowadzeniu rosyjskich inspekcji w białoruskich zakładach.
"Rossielchoznadzor ma przyjechać na Białoruś, przeprowadzić kontrole przedsiębiorstw, których dotyczą ograniczenia. Putin powiedział, że odpowiednie służby odwiedzą naszą republikę jeszcze w tym tygodniu" - oświadczył Zajac. Dodał, że strona białoruska jest gotowa udostępnić Rosjanom "wszelkie dowody", które potwierdzą, że jej wyroby spełniają wszystkie normy.
"Rosja nie ma podstaw, by wstrzymywać dostawy z białoruskich przedsiębiorstw. Po raz kolejny przekonają się, że nasza produkcja jest bezpieczna" - podkreślił.
Przedstawiciele białoruskich producentów i władz nie zgadzają się z zarzutami Rossielchoznadzoru. Prezydent Łukaszenka zarzucił szefowi rosyjskiej agencji Siergiejowi Dankwertowi "szkodzenie Białorusi" i 3 lutego poinstruował szefa MSW, by rozważył wszczęcie przeciwko niemu postępowania karnego. W poniedziałek białoruska prokuratura generalna potwierdziła, że MSW zajmuje się tą sprawą i jest w trakcie wstępnych ustaleń.
Zajac powiedział, że z powodu wprowadzonych przez Rosję ograniczeń białoruscy producenci nie ponieśli strat, bo udało im się sprzedać swoje wyroby na innych rynkach. "Ale mogliby więcej sprzedawać właśnie do Rosji" - oświadczył minister.

Powiązane tematy:
-
Ile potrwa wojna w Ukrainie?
-
Rosja ma teorię, dlaczego w Polsce brakuje cukru. Znalazła winnego
-
W Rosji powstaną sklepy wolnocłowe tylko dla dyplomatów
-
Znana sieć handlowa ogłosiła upadłość. To efekt sankcji
-
Pierwszy statek z ukraińskim zbożem wpłynie do portu w Stambule we wtorek w nocy
-
Rosja ma kolejny pomysł na zastąpienie sieci IKEA. Chce wykorzystać więźniów
-
Białoruskie firmy przeniosą się do Polski? Od teraz mogą to zrobić znacznie łatwiej
-
Kolejny koncern wycofuje się z Rosji. Szykuje wielką wyprzedaż
-
Ardanowski: najbliższe dni pokażą, czy umowa ws. wznowienia pracy portów to blef Rosji
-
Miliony ton zboża zablokowanego przez Rosję w końcu zostaną wysłane przez Morze Czarne