Jak podaje portal, Grzegorz Puda uważa, że dzieci w rodzinach rolniczych uczone są pracy, odpowiedzialności, obowiązkowości i jego zdaniem wiejska młodzież lepiej poradzi sobie na rynku pracy niż dzieci wychowywane w mieście.
- Zdaniem ministra ważne jest również podkreślanie rangi zawodu rolnika, a szczególnie znaczenia młodych przedstawicieli tej gałęzi gospodarki. Warto powiedzieć, że to mleko nie bierze się z kartonu, jak wiele młodych ludzi w miastach do dzisiaj uważa. To pokolenie dobrobytu, tak często wychowywane bez wartości, jest coraz słabsze i pokazała to pandemia. Tu szanowni państwo wygrywa wieś - czytamy w artykule.
Więcej na: biznes.wprost.pl
komentarze (3)
Ok boomer
OdpowiedzMoże i dobrze, skoro nieźle pomaga wykanczac polskie rolnictwo. To już początek końca POLSKICH gospodarstw rolnych. Dzisiaj korki, jutro drób, potem bydło
OdpowiedzNiby swojski chłop ale przecież też mieszkający i wychowany w mieście 😁
Odpowiedz