Minister Sawicki: Afera solna to bardziej problem gospodarczy niż bezpieczeństwa żywności
Zdaniem ministra rolnictwa Marka Sawickiego, badania dotychczas przeprowadzone przez służby podlegające resortowi rolnictwa nie wykazały przypadków przekroczenia szkodliwych substancji z powodu dodania soli niespożywczej. Jak mówi, afera solna ma przede wszystkim znaczenie gospodarcze i może pogorszyć postrzeganie polskich produktów rolno-spożywczych na rynkach eksportowych.

- Badania, które są prowadzone przez inspekcje podległe ministerstwu rolnictwa nie wykazały ani jednego przypadku, w którym normy zawartości szkodliwych substancji byłyby w jakikolwiek sposób przekroczone - mówi minister Sawicki.
- Dodatkowo, badania soli, poza może jednym przypadkiem, nie wskazują na to, by zawartość substancji niedozwolonych w soli była zdecydowanie różniąca się od soli spożywczej - dodaje.
Jego zdaniem, tzw. afera solna to przede wszystkim sprawa dla prokuratury. - Jest to raczej oszustwo gospodarcze niż sprawa dotycząca jakości czy zagrażająca bezpieczeństwu - ocenia Marek Sawicki.
- Awantura medialna wokół tego problemu z pewnością nie poprawia dobrego imienia polskich produktów, na który pracowaliśmy przez ostatnich kilkanaście lat. To, że mamy dobre wyniki eksportowe to wspólna praca rolników, przedsiębiorców i wszystkich inspekcji - dodaje.
Minister zaznacza, że liczba inspekcji sanitarnych nie pomaga w koordynowaniu działań w takich przypadkach.
- Granice odpowiedzialności inspekcji w łańcuchu żywnościowym nie zawsze są zbyt ostre, stąd często służby próbują przerzucać się odpowiedzialnością. W przypadku soli - dopóki produkt ten nie wejdzie do zakładu przetwórczego za jej jaskość i dostawę odpowiada Inspekcja Sanitarna. W momencie, kiedy jest użyta do przetwórstwa, w grę wchodzi albo Inspekcja Jakości Handlowej i Artykułów Rolno-Spożywczych albo Inspekcja Weterynaryjna - tłumaczy minister.
Ministerstwo rolnictwa chce utworzyć jedną placówkę, która zajmowałaby się kompleksowym kontrolowaniem jakości żywności na wszystkich etapach łańcucha żywnościowego - "od pola do stołu".
Obecnie nadzór nad żywnością sprawuje kilka inspekcji: Inspekcja Weterynaryjna, Państwowa Inspekcja Ochrony Roślin i Nasiennictwa oraz Inspekcja Jakości Handlowej Artykułów Rolno-Spożywczych.
Jak mówi minister rolnictwa, połączenie służb sanitarnych z jeden organ wymaga zgody ministra zdrowia na włączenie części podległej mu Inspekcji Sanitarnej. - Jeżeli minister zdrowia zgodzi się, żeby część żywnościowa Inspekcji Sanitarnej była włączona do nowej inspekcji, to jesteśmy gotowi podjąć natychmiast drogę legislacyjną - mówi Marek Sawicki.

Materiał chroniony prawem autorskim - zasady przedruków określa regulamin.