Największe w Polsce organizacje reprezentujące przemysł urządzeń chłodniczych i grzewczych (m.in. urządzenia A/C, urządzenia chłodnicze, pompy ciepła) wystosowały do polskich europosłów apel o realistyczne cele w zakresie ograniczania użycia gazów fluorowanych jako czynników chłodniczych (F-gazów), które są kluczowym komponentem zarówno urządzeń chłodniczych (klimatyzacyjnych), jak i grzewczych (pompy ciepła).
Ograniczanie użycia gazów fluorowanych
Nadawcy apelu wnoszą o przyjęcie zrównoważonych rozwiązań w celu osiągnięcia neutralności klimatycznej do 2050 roku podczas sesji plenarnej Parlamentu Europejskiego, która odbędzie się 29-30 marca 2023 r. Wskazują też zagrożenia, jakie może wywołać zaakceptowanie kształtu regulacji w wersji zaproponowanej przez Komisję Ochrony Środowiska Naturalnego, Zdrowia Publicznego i Bezpieczeństwa Żywności (ENVI).
Drastyczne ograniczenia to de facto całkowite wycofanie F-gazów
W opinii przedstawicieli przemysłu chłodniczego wieloletnie starania branży w obszarze technologii ogrzewania i chłodzenia zmierzające do osiągnięcia neutralności klimatycznej są zagrożone przez zbyt drastyczny mechanizm ograniczania stosowania F-gazów, który de facto spowoduje całkowite wycofanie tych substancji.
- Propozycja poprawek regulacji do nowelizacji rozporządzenia ws. F-gazów przedstawiona przez Komisję ENVI nie tylko dalece wykracza poza pierwotne założenia przedstawione przez Komisję Europejską, ale także stawia cele niemożliwe do zrealizowania przez przemysł - czytamy w skierowanym do europarlamentarzystów apelu branży.
Urządzenia z F-gazami - co w zamian?
Sygnatariusze apelu zwracają uwagę, że zwiększenie kontyngentu i przesunięcie zakazów wprowadzania do obrotu urządzeń z F-gazami na późniejsze terminy, dałoby przedsiębiorstwom więcej czasu na opracowanie i zainwestowanie w rozwiązania alternatywne, wspierałoby zatrudnienie i wzrost gospodarczy w perspektywie krótkoterminowej, a w długoterminowej - realizowałoby cel ograniczenia emisji gazów cieplarnianych.
Zwracają uwagę, że nowe technologie, spełniające nowe kryteria, są drogie i złożone, co po pierwsze utrudnia i wydłuża opracowanie nowych konstrukcji firmom o ograniczonych zasobach finansowych i ludzkich, a po drugie - faworyzuje duże podmioty, których kapitał pozwala szybko przygotować odpowiednie rozwiązania techniczne.
Branża spożywcza i handel odczują skutki nowej regulacji PE
Zakaz wprowadzania do obrotu urządzeń z F-gazami wiązałby się ze wzrostem kosztów energii elektrycznej dla supermarketów, ośrodków rekreacyjnych, centrów handlowych, teatrów, kin i innych obiektów użyteczności publicznej. Regulacja będzie miała także negatywny wpływ na wszystkie inne branże wymagające chłodzenia i mrożenia przechowywanej żywności m.in. branży mięsnej, mlecznej, handlowej
i restauracyjnej. A wraz z nimi skutki odczują wszyscy konsumenci.
Jak wylicza Krajowe Forum Chłodnictwa Związek Pracodawców, tylko w przypadku sektora polskich supermarketów zakaz stosowania F-gazów w chłodnictwie mógłby wpłynąć na większy pobór energii elektrycznej ze względu na niższą efektywność energetyczną rozwiązań alternatywnych i większe obciążenie systemu. Oznaczałoby to większe wykorzystanie węglowodorów do produkcji energii. Niezamierzonym skutkiem byłoby zwiększenie emisji do środowiska o 4,1 mln t CO2e. Co istotne, wdrożenie przedmiotowej regulacji oznaczałoby tylko dla sektora sprzedaży wielkopowierzchniowej wzrost kosztów o dodatkowe 4 - 12 mld zł.
Jak czytamy dalej w piśmie, wzrosną koszty systemów chłodniczych w budynkach, w których ze względu na normy bezpieczeństwa nie będą mogłyby być zastosowane nowe czynniki chłodnicze, a jedynie dotychczasowe HFC i mieszaniny HFC. Dotyczy to większości ośrodków rekreacyjnych, centrów handlowych, teatrów, kin itp. Tego typu obiekty w większości przypadków wykorzystują dziesiątki takich systemów w jednym budynku. Proponowany wniosek zmiany ustawy F-gazowej będzie miał wpływ na jednostki handlu średnio i mało powierzchniowego, w której dominującą rolę pełnią polskie podmioty.
komentarze (0)