O protekcjonizmie na rynku unijnym oraz o eksporcie polskich producentów żywności będziemy rozmawiać podczas Forum Rynku Spożywczego i Handlu, które odbędzie się 5 i 6 listopada w Warszawie.
Tak, tradycyjnie jak listopad, to Forum Rynku Spożywczego i Handlu, tradycyjne miejsce spotkania się całej branży, wszystkich przetwórców. Ja serdecznie zapraszam, bo jest to miejsce nie tylko do wysłuchania bardzo ciekawych debat, ale też do bardzo licznych rozmów w kuluarach, gdzie możemy sobie podyskutować – bez świateł kamery – o najważniejszych problemach. Z każdego forum płyną bardzo dobre wnioski również do tych, którzy są w otoczeniu przemysłu spożywczego – chociażby dla Ministerstwa Rolnictwa i myślę, że tym razem też tak będzie.
Z jakimi problemami polscy producenci żywności mierzą się na rynku unijnym?
Największym problemem, który z roku na rok narasta w Unii Europejskiej jest to, że zasady wspólnego rynku, wspólnego handlu, zasada uznania, która jest podstawową zasadą w handlu produktami spożywczymi, z roku na rok zaczynają być coraz bardziej naruszane, co w efekcie powoduje, że praktyki protekcjonistyczne stają się coraz bardziej uciążliwe dla polskich przedsiębiorców.
Zetknęliśmy się z tym po raz pierwszy w Wielkiej Brytanii: Anglicy chroniąc się przed eksportem polskiego mięsa stosowali dosyć nieprzyjemne metody komunikowania co do polskiej żywności. Potem w miarę rozwoju eksportu, w miarę, jak stawaliśmy się bardzo silnym konkurentem na rynku unijnym, wiele krajów uważało, że to polski rynek jest świetnym rynkiem i że tutaj uda się umieścić dużo produktów, ale wyszło zupełnie odwrotnie – to my umieściliśmy dużo produktów spożywczych na ich rynkach.
I w miarę rozwoju tej sytuacji coraz więcej krajów zaczęło stosować praktyki protekcjonistyczne, które – co podkreślają polscy przedsiębiorcy – z takich praktyk powiedzmy troszkę wizerunkowych przeszły niestety w o wiele bardziej niebezpieczny obszar, czyli stosowania specyficznych przepisów prawa na poziomie krajowym, które bardzo utrudniają przedsiębiorcom dostęp do tego rynku, jak również – co podkreślają polscy przedsiębiorcy – praktyka polegająca na wykorzystywaniu urzędowej kontroli żywności, która powinna przecież być bezstronna i w pełni transparentna – właśnie do tworzenia barier dla przedsiębiorców, którzy chcą eksportować.
To są bardzo niekorzystne praktyki, ponieważ wykorzystywanie urzędowej kontroli żywności podważa nie tylko wiarygodność urzędowej kontroli żywności w danym kraju, ale to co my podkreślamy – szkodzi wszystkim producentom Unii Europejskiej, ponieważ jeżeli ktoś zarzuci unijnej urzędowej kontroli żywności, że jest nietransparentna, jest wykorzystywana do celów protekcjonistycznych, czyli nie do końca działa z tymi zasadami, które powinny obowiązywać, no to poniekąd podważa wiarygodność całej europejskiej żywności i my na to bardzo mocno zwracamy uwagę.
Wszyscy doskonale wiedzą – i my też to podkreślamy – że na protekcjonizmie nikt nie zarobi. Wszyscy tak naprawdę stracą, dlatego, że jeśli ktoś wprowadza wobec nas jakieś represje handlowe, to wcześniej czy później musi się liczyć z tym, że takie retorsje nastąpią i tak się właśnie dzieje – również w krajach Unii Europejskiej. A to, co się dzieje w handlu światowym wyraźnie to pokazuje – protekcjonizm danego rynku – chociażby to, co mamy teraz w Stanach Zjednoczonych i potężne retorsje na innych rynkach.
To nie jest dobra sytuacja, ponieważ na handlu narody się bogacą i wszyscy zarabiają. A brak handlu jest podstawą wszelkich konfliktów i tego byśmy stanowczo chcieli uniknąć. Na pewno będziemy bardzo intensywnie działać, żeby Komisja Europejska wreszcie zauważyła, że to już jest ten czas, kiedy o protekcjonizmie nie można tylko dyskutować. Że protekcjonizm trzeba zwalczać i to bardzo efektywnymi metodami. Te metody jako polscy producenci opracowaliśmy i pokazaliśmy. Bardzo dobra międzynarodowa kancelaria prawna opracowała to, co trzeba zmienić w działaniu Komisji Europejskiej, żeby ona efektywnie walczyła z protekcjonizmem i mamy nadzieję, że to, co żeśmy opracowali znajdzie swoje zastosowanie w działaniach komisji.
komentarze (0)