Konsolidacja w Polsce następuje, ale więcej się o niej mówi niż naprawdę się dzieje. Jakie są bariery dla konsolidacji, fuzji i przejęć? 

- Myślę, że barier jest kilka. Zmiana pokoleniowa gdzieniegdzie nastąpiła, gdzieniegdzie następuje, ale generalnie jeszcze nie nastąpiła. Ona powinna wpływać na konsolidację po pierwsze dlatego, że przejęcie biznesu przez członków rodziny i kolejne pokolenie - jak pokazują statystyki - jest rzadsze niż częstsze tzn. drugie pokolenie przejmuje biznes w 20-30 proc., a trzecie w kilku procentach. To pokazuje, że coś tu się musi wydarzyć. A zatem pierwsza bariera to czas, a ten czas wydaje mi się, że jest już bardzo krótki - mówił Robert Niczyporuk w trakcie debaty zatytułowanej „Sukcesja i ekspansja: droga od lokalnej firmy do globalnego koncernu”.

- Druga bariera to siła założyciela. Większość firm powstało po roku 1990, a skoro powstały po roku 90-tym, to powstały z niczego, stąd założyciel ma siłą rzeczy silną pozycję i jest bardzo mocno zrośnięty ze swoim przedsiębiorstwem. I ta jego siła to ogromny atut, ale też i bariera trudna do pokonania w zakresie konsolidacji. Często firma to osoba, czyli założyciel, właściciel i prezes, który jest alfą i omegą - dodał.

- Dużą barierą są też oczekiwania finansowe tzn. właściciele biznesów, które kwalifikowałyby się do konsolidacji, sprzedaży czy połączenia, zbyt rozwijają się w swoich oczekiwaniach i trudno wtedy negocjować tak rozbieżne wyliczenia – mówił też partner w kancelarii DZP.

- Kolejną barierą jest złożoność procesu, a sam proces trudno się przeprowadza. To często są wielomiesięczne procesy. Na to też nakładają się cechy osobiste założyciela, bo właściciele czy twórcy biznesu to osoby bardzo silne i w takim procesie może być to trudny orzech do zgryzienia – wskazywał Robert Niczyporuk.