Pekao: Wyzwania operacyjne i popytowe firm spożywczych
Co było wielkim wyzwaniem podczas 12 miesięcy pandemii i z czym firmy spożywcze sobie poradziły? – Wyzwania, przed którymi firmy z branży spożywczej stanęły w 2020 roku można podzielić na dwie grupy: operacyjne i popytowe. Pierwsza grupa wiązała się z koniecznością reorganizacji codziennej działalności w sposób umożliwiający bieżące funkcjonowanie w „pandemicznych” warunkach. Większość tego rodzaju barier została przez branżę szybko zdiagnozowana i skutecznie zaadresowana – tłumaczy w rozmowie z serwisem portalspozywczy.pl Paweł Kowalski, ekonomista Banku Pekao SA.

Paweł Kowalski, ekonomista Banku Pekao SA. zauważa, że sprawne dostosowanie do nowych wymogów sanitarnych i minimalizacja ryzyka zakażeń w zakładach pracy pozwoliły firmom spożywczym uniknąć poważniejszych przestojów produkcyjnych.
– Przezwyciężono większość barier logistycznych, m.in. związanych z wydłużeniem czasu przewozów w transporcie międzynarodowym podczas eskalacji pandemii. Firmy dość skutecznie dostosowały się też do nowego modelu utrzymywania relacji biznesowych. Przeniosły znaczną część aktywności do kanału on-line, zwiększyły sprzedaż w kanałach internetowych i znajdowały sposoby na poszukiwanie nowych partnerów w warunkach zawieszenia branżowych eventów i targów żywności – mówi ekspert.
Załamanie popytu w kanale HoReCa
W jego ocenie druga grupa wyzwań, związana z barierami popytowymi, okazała się dużo trudniejsza do przezwyciężenia. Bariery te wiązały się przede wszystkim z załamaniem popytu sektora gastronomicznego.
– Spadek cen części produktów rolno-spożywczych – przede wszystkim mięsa – i znaczne pogorszenie wyników finansowych niektórych segmentów świadczą o tym, że segmenty te nie znalazły niestety skutecznej metody na rozwiązanie problemów z popytem. Przede wszystkim zabrakło tu chyba dostosowania wolumenów produkcji do nowych, pogorszonych warunków popytowych. W rezultacie na rynku pojawiała się nadpodaż, która przekładała się na głębokie spadki cen, a w konsekwencji marż – wyjaśnia Paweł Kowalski.
– Z kolei dostosowanie poziomu produkcji było utrudnione przez pewne cechy strukturalne polskiej branży spożywczej, takie jak silne rozdrobnienie czy tradycyjne uzależnienie rozwoju od wzrostu wolumenów, zwłaszcza eksportowych, kosztem niskiej marżowości produktów. W takich warunkach skoordynowane działania w większości segmentów nie są wykonalne, a przy niskich marżach nawet względnie nieznaczne spadki cen wywołane rosnącą nadpodażą mogą mocno odbijać się na wynikach finansowych – dodaje.
Charakter produktów
Jeśli spojrzeć na wyniki finansowe, okazuje się, że branża spożywcza na tle całej polskiej gospodarki okazała się względnie odporna na skutki pandemii COVID-19, czego spodziewała się większość ekspertów.
Jak podaje Paweł Kowalski, po trzech kwartałach 2020 r. zagregowane przychody firm zajmujących się produkcją żywności i napojów – zatrudniających 50 i więcej pracowników – wzrosły o 4% r/r, a ich łączny wynik netto poprawił się aż o 18% r/r. Tymczasem w całym przetwórstwie przemysłowym, po wyłączeniu branży spożywczej, obroty w tym samym okresie spadły o 8% r/r, a wynik finansowy pogorszył się o 22%.
CENY HURTOWE

Materiał chroniony prawem autorskim - zasady przedruków określa regulamin.