Posłanka PO: Kilogram masła jest dziś droższy niż 1 kg ośmiorniczek za rządów PO
PiS chełpi się transferami socjalnymi, przyznał seniorom 13-stą emeryturę, chce poszerzyć program 500 plus, a nie robi nic w sprawie galopującego wzrostu cen polskiej żywności - podkreślają posłanki PO-KO, które wezwały ministrów do rozwiązania tego problemu.
"PiS chełpi się transferami socjalnymi. W ostatnim czasie przyznał seniorom 13-stą emeryturę, teraz szykuje się poszerzenie programu 500 plus. Generalnie wydawałoby się, że jest bardzo dobrze. Natomiast problem jest bardzo duży, ponieważ z tych wszystkich plusów nie zostaje nic. Ponieważ plusy są konsumowane m.in. przez galopujące ceny energii" - oświadczyła posłanka Marzena Okła-Drewnowicz na czwartkowej konferencji prasowej w Sejmie.
Zwróciła uwagę na "galopujące" ceny na stacjach paliw oraz ogromny wzrost cen warzyw. "Jak ktoś gotował niedzielny rosół, to wie ile zapłacił za pietruszkę. Na pewno kilogram pietruszki kosztował ponad 20 zł. Więc można powiedzieć, że pietruszka jest droższa od przysłowiowego kurczaka. Za kilogram kapusty musimy zapłacić około 7 zł, przy dorodnej główce to 25 zł. Kapusta również droższa od kurczaka. Możemy więc dziś śmiało powiedzieć, że rosół dzisiaj jest droższy, niż dawniej wykwintne danie" - oceniła posłanka PO-KO.
Dodała, że w ubiegłym roku "poszybowała cena masła". "Mogę wręcz powiedzieć, że kilogram masła stał się za czasów rządów PiS droższy, niż kilogram ośmiorniczek za czasów PO. W tym roku dochodzi pietruszka, dochodzi kapusta i wiele innych warzyw, które każda gospodyni i każdy gospodarz kupuje na co dzień do swojego domu" - podkreśliła.
Posłanka Joanna Augustynowska zauważyła, że idąc na bazarek "trzeba mieć nie tylko bardzo suto wypełniony portfel, ale też i dużo cierpliwości". "Rok temu, kiedy kupowaliśmy młode ziemniaczki płaciliśmy za nie 3,50 zł, dzisiaj płacimy za nie 5 zł" - podkreśliła. "Wspomniana już pietruszka stanie się symbolem tego rządu. Symbolem tego, że rząd PiS ma w nosie to, co dzieje się tak naprawdę na zwykłym bazarku przed niedzielnymi zakupami" - dodała Augustynowska.
W jej ocenie powodów, przez które ceny żywności rosną jest kilka. "Przede wszystkim są to zmiany klimatyczne i ogromna susza, która powoduje olbrzymie straty u rolników" - podkreśliła Augustynowska. Posłanka zastanawiała się czym zajmuje się minister rolnictwa Jan Krzysztof Ardanowski. "Czemu zajmuje się bobrami i żubrami, zamiast zastanowić się nad systemem rozwiązań, który ułatwiłyby dofinansowanie produkcji rolnej Polski" - pytała.
