Prof. Orłowski: Polska gospodarka będzie rozwijała się szybko
Prof. Witold Orłowski z PricewaterhouseCoopers uważa, że najbliższe lata w światowej gospodarce będą latami niepokoju. Ocenił jednak, że polska gospodarka będzie się rozwijała szybko, solidnie i stanie się atrakcyjna dla inwestorów.
"W najbliższych latach będziemy mieli prawdopodobnie do czynienia z sekwencją kolejnych wahań na światowych rynkach. Nie mówię, że dojdzie do wielkich bankructw. Prawdopodobnie najbliższe kilka lat będą latami niepokoju w światowej gospodarce - dość kiepskiego rozwoju gospodarczego" - podkreślił Orłowski na wtorkowej konferencji prasowej "Dlaczego Polska? Szanse i możliwości inwestycyjne".
Ocenił, że regionem najbardziej dotkniętym przez recesję stała się Europa, w tym szczególnie Środkowo-Wschodnia. Jego zdaniem, Polsce udało się osiągnąć wzrost gospodarczy w ubiegłym roku m.in. dzięki elastyczności rynku pracy, zyskowności polskich firm i banków. "Nasze banki nie nauczyły się jeszcze angażować w tak ryzykowne operacje, jak amerykańskie. Szczęście Polski polegało również na tym, że kryzys finansowy wybuchł, zanim jeszcze zdążyliśmy doprowadzić do sytuacji złych długów w sektorze bankowym. Pomaga nam również członkowstwo w Unii Europejskiej" - dodał.
Według Orłowskiego, Polska powinna mieć euro, które sprzyja stabilizacji gospodarki. "Płynny kurs złotego pomógł nam na krótką metę obronić się przed kryzysem. W momencie, kiedy polski złoty osłabił się - nie na tyle, by zagrozić sektorowi bankowemu, ale na tyle mocno, by wspomóc firmy eksporterów - pomogło nam to utrzymać wzrost gospodarczy" - podkreślił.
"Sytuacja w światowej gospodarce jest cały czas nie najlepsza. Kilka najbliższych lat będzie dość trudnych. Nie oczekuję również w Polsce błyskawicznego odbicia się, szybkiego powrotu do tempa wzrostu do 6-7 proc. Przed nami - może rok, półtora roku - solidnego wzrostu ok. 3 proc. Czy to jest źle? Niekoniecznie. Bardzo szybkie tempo wzrostu powoduje rozchwianie gospodarki. W tych czasach lepiej mieć gospodarkę zrównoważoną. Po to, by nie doszło później do jakiejś zapaści" - powiedział.
Orłowski zwrócił uwagę, że polskiej gospodarce - z punktu widzenia inwestorów - przydało się "trochę ochłodzenia". "Zbyt szybko rosły płace, bezrobocie, zbyt trudno było znaleźć pracowników. W tej chwili te wszystkie procesy stanęły w miejscu i pewnie przez najbliższe lata Polska będzie - z punktu widzenia inwestycyjnego - korzystniejszym miejscem" - wyjaśnił.
