Protekcjonizm to wciąż poważny problem w UE, a Covid-19 tylko go nasilił
Jednolity rynek jest jednym z największych osiągnięć Unii Europejskiej, jednak protekcjonizm jest wciąż poważnym problemem dotykającym większość przedsiębiorców i utrudniającym rozwój jednolitego rynku. Eliminacja istniejących barier może przyciągnąć dodatkowe 17 miliardów euro inwestycji rocznie i wygenerować kolejne 1,3 miliona miejsc pracy, które są kluczowe do przywrócenia konkurencyjności europejskiej gospodarki po pandemii - wskazuje Związek Przedsiębiorców i Pracodawców.

W nowym raporcie ZPP patrzy na problem protekcjonizmu kompleksowo i analizuje go z perspektywy historycznej, ekonomicznej, prawnej, praktycznej i politycznej.
– Badania przeprowadzone z udziałem ponad 1150 przedsiębiorców z Polski, Czech i Słowacji pokazały, że niemal 40 proc. badanych firm zetknęła się osobiście lub poprzez partnerów biznesowych ze stosowaniem praktyk protekcjonistycznych wewnątrz Unii Europejskiej – mówi Marcin Nowacki, wiceprezes ZPP.
Niezależnie przeprowadzone badania ZPP i Komisji Europejskiej pokazują, że praktyki administracyjne (np. wymóg przedstawienia dodatkowych certyfikatów) są najczęściej wykorzystywanymi środkami protekcjonistycznymi. Chociaż większość z nich można zwalczać korzystając z szerokiego wachlarza zakazów ustanowionych na mocy prawa UE, obecne ramy prawne wydają się niewystarczające, aby poradzić sobie ze wszystkimi problemami jednolitego rynku.
- Do najczęstszych praktyk protekcjonistycznych polscy eksporterzy zaliczają: użycie urzędowej kontroli żywności danego kraju do deprecjonowania zaufania konsumentów, kontrole sanitarne o podwyższonej częstotliwości w stosunku do produktów z Polski, konieczność wieloletniego przechowywania dokumentów, wymogi posiadania dodatkowych certyfikatów lub dokumentów przewozowych, krótkie terminy ważności zezwoleń czy obowiązkowe umieszczanie na opakowaniu określonego tekstu czy oznaczeń. Często dochodzi też do wprowadzania wymogów jakościowych, które nie wynikają z unijnych regulacji. Przykładem takiego działania jest używanie niejasnych kryteriów przy ocenie produktów np. czeskie kryterium opisane jako niewystarczająca jakość – mówi Andrzej Gantner, Dyrektor Generalny w Polskiej Federacji Producentów Żywności.
- Prawo UE oferuje szeroki wachlarz narzędzi do walki z praktykami protekcjonistycznymi, zakazując stosowania ceł przywozowych i wywozowych lub opłat o skutku równoważnym, opodatkowania dyskryminującego produkty pochodzące z innych Państw Członkowskich, ograniczeń ilościowych oraz środków o skutku równoważnym do ograniczeń ilościowych w przywozie oraz w wywozie. Niemniej, obowiązujące ramy prawne zdają się niewystarczające, aby zaadresować wszystkie problemy wspólnego rynku z kilku powodów – zauważa Kamila Sotomska, Analityk Departamentu Prawa i Legislacji ZPP.

Materiał chroniony prawem autorskim - zasady przedruków określa regulamin.