W usunięciu ciała łosia z trasy pomogła straż pożarna. Na czas utrudnień w ruchu wprowadzono objazdy.

Łoś na drodze

"Ruch pojazdów na drodze krajowej nr 7 niedaleko Siedlina został wznowiony" - przekazała PAP w niedzielę po południu kom. Kinga Drężek-Zmysłowska, rzeczniczka Komendy Powiatowej Policji w Płońsku. Wcześniej informowano, że łoś, który wtargnął na trasę i biegał między pasami ruchu, może być ranny. Na miejsce wezwano m.in. lekarza weterynarii i straż pożarną.

Jak poinformował zastępca komendanta Państwowej Straży Pożarnej w Płońsku st. bryg. Janusz Majewski, ze zgłoszenia, które tam wpłynęło, wynikało, że na barierce biegnącej wzdłuż drogi krajowej nr 7 uwięziony został łoś, mniej więcej na wysokości węzła łączącego tę trasę z drogą krajową nr 10.

Uwięziony na trasie łoś umarł

"Gdy zastępy strażaków dojechały na miejsce, okazało się, że łoś chodzi swobodnie, przy czym widoczne były na jego ciele ślady zakrwawienia. W pewnej chwili zwierzę przewróciło się i padło. Nasze działania polegały na ściągnięciu martwego łosia na pobocze" - wyjaśnił zastępca komendanta płońskiej straży pożarnej.

Dodał, iż w interwencji uczestniczyły dwa zastępy państwowej i ochotniczej straży pożarnej, a cała akcja trwała niewiele ponad godzinę.

W związku ze zdarzeniem, dla podróżujących drogą krajową nr 7 w rejonie miejscowości Siedlin pod Płońskiem wprowadzono czasowe objazdy drogami lokalnymi. Policja apelowała w tym czasie do kierowców o ostrożną jazdę i stosowanie się do poleceń i sygnałów wydawanych przez osoby kierujące ruchem.