Rozpoczęło się pierwsze czytanie projektu budżetu na 2016 rok
- Autor: PAP
- Data: 29-12-2015, 15:31
Projekt przedstawia posłom minister finansów Paweł Szałamacha.
W projekcie zaplanowano dochody budżetu państwa w wysokości 313 mld 788 mln 526 tys. zł i wydatki w wysokości 368 mld 528 mln 526 tys. zł. Deficyt nie powinien przekroczyć 54 mld 740 mln zł.
Szałamacha w rozmowie z PAP oświadczył, że wszystkie wskaźniki zapowiedziane w projekcie budżetu pozostają bez zmian.
- Budżet jest dobrze policzony. Nasz cel w postaci deficytu kwotowego - 54,7 mld zł i deficytu sektora finansów publicznych w wysokości 2,8 proc. PKB jest utrzymany. To wskaźniki jak najbardziej do osiągnięcia - zaznaczył.
Pytany o wpływ wydatków wynikających z programu prorodzinnego 500+ na budżet odpowiedział, że w 2016 r. pod względem finansowania polityki prorodzinnej sytuacja jest dobra.
- Zarówno projekty nowych podatków - podatek bankowy, który jest już po drugim czytaniu w Sejmie, podatek od supermarketów, jak i wpływy z aukcji LTE pozwolą nam sfinansować ten program w 2016 roku - powiedział.
- W kolejnych latach program ten będzie realizowany z wpływów bieżących, m.in. wynikających z naprawy systemu podatkowego - zaznaczył minister.
Dodał, że rząd PiS ze względu na moment przejęcia rządów, zaakceptował propozycje wyjściowe z projektu budżetu przygotowanego jeszcze przez koalicję PO-PSL, aby "nie wzbudzać kontrowersji, że wskaźniki są przyjmowane pod wynik".
- Uznaliśmy, że skoro nie było wątpliwości co do założeń 3-4 miesiące temu, to dlaczego miałyby być zgłaszane teraz. Budżet skonstruowaliśmy w oparciu o te założenia. Są one bezpieczne, konserwatywne - ocenił.
Wicepremier i minister rozwoju Mateusz Morawiecki, pytany na wtorkowej konferencji prasowej o to, czy możliwe jest, że inflacja w przyszłym roku wyniesie 1,7 proc., odpowiedział, że "nie ma mądrego, który naprawdę by powiedział, jaka ta inflacja będzie".
- Wszystko jest związane z szacunkami. Gdyby nagle ceny surowców podskoczyły do góry, a złotówka się osłabiła, to oczywiście, że możliwa jest taka inflacja, a nawet wyższa - mówił. Podkreślił, że jesteśmy w trendzie rosnącym, deflacja maleje, a niedługo osiągnięta zostanie inflacja.
Wiceminister rozwoju Jerzy Kwieciński dodał, że fundusze unijne nie będą jeszcze miały dużego wpływu na wzrost PKB w przyszłym roku, bo wtedy będą dopiero ogłaszane konkursy, a wydawanie tych pieniędzy dopiero się zacznie pod koniec przyszłego roku, a ich efektywny wpływ na gospodarkę będzie miał miejsce w 2017 roku.

więcej informacji:
Powiązane tematy:
-
Morawiecki o zanieczyszczeniu Odry: Doszło do opieszałości niektórych służb
-
Prezes Wód Polskich i szef GIOŚ zdymisjonowani przez premiera
-
Nowy projekt ustawy ws. wsparcia ogrzewania
-
Inflacja znowu rośnie! Tarcze antyinflacyjne przedłużone do końca roku
-
Rząd PiS zmieni premiera? Kaczyński odpowiada stanowczo
-
Morawiecki: na koniec tego roku możemy być w pełni suwerenni gazowo
-
Wkrótce wrócą maseczki? Premier: Konieczny powrót do miękkich zaleceń
-
Premier: Są kraje UE gdzie inflacja jest dużo wyższa niż w Polsce
-
Zakup zboża z Ukrainy będzie traktowany jako zakup interwencyjny
-
Premier: musimy doprowadzić do zduszenia inflacji przy utrzymaniu miejsc pracy
komentarze (0)