Rynek walutowy był zmienny w poniedziałek
Złoty nie obronił dzisiaj poziomu 3,9120 zł za euro. Notowania euro/złotego doszły w okolice 3,93 zł, a dolar/złoty podrożał do 2,9150 zł. Nałożyła się na to korekta na giełdzie i spadek kursu EUR/USD poniżej 1,35, oceniają analitycy.
- Powody ruchu te same - Grecja, częściowo także Indie po piątkowej podwyżce stóp i zapowiedzi kolejnych, a także spekulacje wokół możliwych działań FED. Tyle, że na rynku nie pojawiło się nic nowego, poza tym, co było wiadomo rano - ocenił analityk DM BOŚ Marek Rogalski.
Popołudniu eurodolar powrócił jednak powyżej 1,35,a złoty odrobił większość strat. O godz.16:48 euro było warte niecałe 3,90 zł,a dolar 2,8840 zł. - Nastroje poprawiła m.in. wypowiedź szefa Eurogrupy, Jean- Claude Junckera, który przemawiał w Parlamencie Europejskim. Przyznał on, iż kraje strefy euro nie pozostawią Grecji bez wsparcia. Nie powiedział jednak, na czym miałoby ono polegać. W zasadzie, więc nadal stoimy w miejscu i wszystko wyjaśni się podczas unijnego szczytu 25- 26 marca. Albo nadal pozostaniemy w impasie, jeżeli nie uda się przekonać Niemców, do zgody na udzielenie pomocy - uważa Rogalski.
Jutro inwestorzy mogą przyjrzeć się danym makro zza granicy - inflacji CPI w Wielkiej Brytanii (może rzutować na notowania funta) oraz danym o wolumenie sprzedaży domów na rynku wtórnym w USA. W poniedziałek, ok. godz. 17:10 za jedno euro inwestorzy płacili 3,8954 zł, a za dolara 2,8772 zł. Euro/dolar był kwotowany na 1,3540. Rano ok. godz. 10:00 za jedno euro płacono 3,8985 zł a za dolara 2,8821 zł. Kurs euro/dolar wynosił 1,3527.
W piątek o godz. 16:50 za jedno euro płacono średnio 3,8944 zł, a za dolara 2,8799 zł. Kurs euro/dolar wynosił 1,3524.
