Rywalizacja zawodowa między partnerami. Jak jej unikać?
- Autor: monsterpolska.pl
- Data: 27-02-2016, 14:31

– Dla wielu osób pozycja zajmowana w firmie oraz uzyskiwane wynagrodzenie są powodem do wielkiej dumy. Jest to zrozumiałe, o ile nie przybiera charakteru chorobliwej rywalizacji. Szczególnie negatywnie należy ocenić rywalizację z osobami bliskimi czy partnerem w związku. Może się zdarzyć, że przechwałki żony skłonią męża do zwiększonego wysiłku w pracy. Bardziej prawdopodobne jest jednak, że tematyka zawodowa stanie się przyczyną ambicjonalnego konfliktu – zauważa Małgorzata Majewska, ekspert portalu monsterpolska.pl.
Dodaje, że kariera każdej osoby toczy się swoim własnym, indywidualnym rytmem, w pewnej tylko mierze możliwym do kontrolowania. Raz jednej osobie idzie lepiej, kiedy indziej to kariera drugiej osoby nabiera przyspieszenia. Czasami awans jest wynikiem ciężkiej pracy, kiedy indziej jest dziełem przypadku. Na podstawie wskaźników takich jak stanowisko w pracy i otrzymywana pensja nie można zatem budować harmonijnego związku.
– Sukcesy uzyskane w pracy absolutnie nie mogą być usprawiedliwieniem dla określonych zachowań w życiu prywatnym. Niestety, zdarza się, że partnerzy próbują przełożyć swoją wysoką pozycję zawodową na dominującą pozycję w związku – podkreśla Małgorzata Majewska.
Jej zdaniem równie negatywne jest wartościowanie czyjejś pracy na podstawie otrzymywanej pensji. To, że jedno z partnerów może się mniej dorzucić do domowego budżetu nie oznacza, że jego praca jest mniej ważna. Ambicjonalne popisy na pewno nie polepszą atmosfery w związku. Dlatego nawet w przypadku bardzo dużych dysproporcji w zarobkach należy traktować pracę drugiej osoby z szacunkiem.
– Najlepiej jest oddzielić życie prywatne od zawodowego. Każde z partnerów powinno pomyśleć, zanim zacznie się przechwalać kolejnymi sukcesami. Partnerzy, którzy już stwierdzili, że w ich przypadku poruszanie tematyki zawodowej wywołuje konflikt, powinni unikać rozmów o pracy. Nie oznacza to, że nie powinni nigdy rozmawiać o pracy. Można jednak tę tematykę zostawić na szczególnie ważne momenty. Takim momentem mogą być kłopoty w pracy, a nie każda pochwała od szefa – podsumowuje Małgorzata Majewska.
więcej informacji:
Powiązane tematy:
-
Kto zbierze maliny? Polacy czy Ukraińcy?
-
Rośnie liczba osób tracących pracę. Rotację widać w handlu detalicznym
-
Ekspertka: zmiany w Kodeksie pracy obejmą pracę zdalną. Co się zmieni?
-
Krótszy tydzień pracy w Polsce. To kwestia czasu?
-
Czterodniowy tydzień pracy to przyszłość? Politycy PO są za!
-
Balcerowicz: Czterodniowy tydzień pracy to niebywała populistyczna brednia
-
28 proc. Polaków popiera pomysł 4-dniowego dnia pracy
-
Poszukiwani pracownicy z branży handlowej
-
Holendrzy pracują w ciągu życia najdłużej w UE; Polacy poniżej średniej
-
Maląg: Ukraińcy nie zabierają Polakom miejsc pracy
komentarze (0)