„Solidarność” krytykuje powołanie Państwowej Inspekcji Badania Żywności
- Autor: PAP
- Data: 05-06-2017, 13:56

Przewodniczący tej największej struktury "S" w kraju Dominik Kolorz ocenił podczas poniedziałkowej konferencji prasowej w Katowicach przyjęcie 30 maja przez Radę Ministrów projektu ustawy tworzącej Państwową Inspekcję Bezpieczeństwa Żywności jako "kuriozalne".
"Rada Ministrów nie wzięła pod uwagę żadnego ze stanowisk związku, a było nawet stanowisko Komisji Krajowej, które w sposób zdecydowany odrzucało tę propozycję. Najbardziej kuriozalne mogą być fakty, które pociągnie za sobą ta ewentualna ustawa, związane z tym, że po pierwsze ludzie stracą pracę, a po drugie za bezpieczeństwo żywności w tej nowej jednostce mogą być odpowiedzialni weterynarze. Możecie się państwo spodziewać, że to weterynarz będzie decydował o tym, co będziemy kupować i co będziemy jeść" - oświadczył przewodniczący Kolorz.
"Sytuacja jest na tyle nieciekawa, że obecna Państwowa Inspekcja Sanitarna traci środki na działalność - już na tą, którą ma się zajmować po ewentualnym wejściu w życie ustawy, a ma się zajmować choćby dopalaczami. Bez środków nie wyobrażam sobie, żeby inspektorzy inspekcji sanitarnej byli w stanie skutecznie przeprowadzić walkę z dopalaczami" - dodał.
Zapowiedział, że w związku z tym prawdopodobnie jeszcze w czerwcu dojdzie do protestu przed Sejmem. "My będziemy robić wszystko, aby ustawa w takim kształcie nie przeszła przez wokandę sejmową" - zapewnił Dominik Kolorz.
"Niedopuszczalne jest, aby producent badał żywność. Dbamy o zdrowie mieszkańców Polski - taki jest cel Państwowej Inspekcji Pracy. Bezpieczeństwo zdrowej żywności to olbrzymia odpowiedzialność, która została scedowana na ministra rolnictwa" - powiedziała przewodnicząca Regionalnego Sekretariatu Ochrony Zdrowia NSZZ Solidarność w Katowicach Halina Cierpiał.
Jak argumentowała, podczas kampanii wyborczej PiS deklarowało podwyżki dla pracowników Sanepidu i tzw. pionizację, czyli podległość kwestii bezpieczeństwa zdrowej żywności ministrowi zdrowia. "Dziś nie mamy pionizacji i wzrostu wynagrodzenia, mamy za to utratę miejsc pracy w wysokości 23 proc. w skali kraju. W naszym województwie to ok. 4 tys. osób" - zaznaczyła.
Według przewodniczącego Regionalnej Sekcji Pracowników Stacji Sanitarno-Epidemiologicznych NSZZ Solidarność Piotra Kaczmarczyka, średnio brutto pracownik Sanepidu zarabia 2300 zł. "Pracownicy codziennie narażają swoje życie w czasie kontroli, często są szykanowani - po prostu służą, to służba za bardzo niskie pieniądze. To, co robi minister Jurgiel (minister rolnictwa i rozwoju wsi Krzysztof Jurgiel - PAP), pozbawiając inspekcję sanitarną 30 proc. środków, spowoduje, że będą zwolnienia grupowe" - powiedział.

więcej informacji:
Powiązane tematy:
-
Piotr Duda chce kontroli w Intermarche. "Ordynarna kpina"
-
Schronisko Bukowina wygrało z sanepidem. Dostanie zwrot 25 tys. zł?
-
Właściciel sklepu odpowie za utrudnianie kontroli sanitarnej
-
Pracownicy handlu wychodzą dziś na ulice. Jakie mają postulaty?
-
Pracownicy sieci Carrefour domagają się dodatku inflacyjnego
-
Zakaz handlu wieczorem: Czekają nas nowe ograniczenia w handlu?
-
Jest porozumienie ws. podwyżek dla pracowników Poczty Polskiej
-
Solidarność przeciwko niedzielnej pracy w sklepach emerytów i studentów
-
Praca w niedzielę powodem odejść pracowników z Biedronki?
-
Sąd uchylił karę 30 tys. zł za otwarcie restauracji w lockdownie
- Transport zboża z Ukrainy. Trudne "wąskie gardła"
- Firmy spożywcze i handlowe w I półroczu: przejęcia, inflacja, wojna
komentarze (1)
a co takiego dobrego do dziś w kontroli bezpieczeństwa żywności zrobiło Insp. sANITARNA ?? Szara strefa kwitnie jak majowe bzy przy produkcji żywności .. A Panowie inspektorzy kasują po 5500 co miesiąc , mięso ,chleb , alkochol, sery na bazarach i w obrocie detalicznym stanowią 25% obrotu na renku..
Odpowiedz