Strategia Od pola do stołu zakłada etykietowania produktów pod kątem dobrostanu zwierząt
Copa-Cogeca jest w trakcie przygotowania stanowiska w sprawie etykietowania produktów odzwierzęcych pod kątem dobrostanu zwierząt. Takie etykiety to jeden z elementów strategii „Od pola do stołu”. Europejscy hodowcy mają wiele wątpliwości i pytań do nowego pomysłu Komisji Europejskiej i podkreślają, że niezbędne jest wypracowanie wspólnego stanowiska w tej sprawie tak, aby nasz głos był wzięty pod uwagę przez Komisję Europejską.

Podczas posiedzenia przewodniczących grup roboczych Copa-Cogeca związanych z hodowlą zwierząt w sprawie oznaczania dobrostanu zwierząt jego uczestnicy zwrócili uwagę na fakt, że nowe przepisy muszą być oparte na obiektywnej wiedzy naukowej, która uwzględnia warunki prowadzenia hodowli, a nie na emocjonalnych argumentach aktywistów pro-zwierzęcych naciskających Komisję Europejską na różne czasami nieracjonalne rozwiązania. Oznaczenia dobrostanu zwierząt na etykietach muszą być czytelne po to, aby zachęcić konsumentów do płacenia więcej za żywność wyprodukowaną w wyższych standardach dobrostanowych. Takie rozwiązania dotyczące dodatkowego etykietowania są popierane przez Niemcy, które sprawują teraz Prezydencję w Unii Europejskiej. Zwracamy uwagę na to, że każdy nowy system etykietowania żywności łączy się z nowymi kontrolami i kosztami dla hodowców zwierząt. - Nie widzimy potrzeby, aby gospodarstwa ponosiły dodatkowe koszty kontroli podstawowych standardów dobrostanu zwierząt. Koszty produkcji są i tak już wysokie. Do tych kontroli w zupełności wystarczą tradycyjne wizyty państwowych służb weterynaryjnych – mówił podczas spotkania Adam Drosio ekspert Federacji Branżowych Związków Producentów Rolnych oraz wiceprzewodniczący grupy roboczej „Zdrowie i dobrostan zwierząt” Copa-Cogeca.
Hodowcy zwierząt zwracają także uwagę, że oznaczenia na etykietach dotyczące dobrostanu zwierząt powinny być jednoznaczne i czytelne dla przeciętnego konsumenta. Zwłaszcza, że już teraz etykiety produktów żywnościowych są bardzo skomplikowane. Nowe przepisy nie mogą wprowadzać konsumentów w dezorientację. Wyższych wymogów dobrostanowych (certyfikatów) wymagają także sieci supermarketów. - Jeśli chodzi o jaja, to mamy już proste i skuteczne oznakowanie, gdzie każdy konsument wie, że „zerówki” są z chowu ekologicznego, a „trojki” z chowu klatkowego - mówi Anna Zubków z Polskiego Związku Zrzeszeń Hodowców i Producentów Drobiu wiceprzewodnicząca grupy roboczej „Jaja i drób” Copa-Cogeca.