Szef gdańskiego BCC: wdrażanie lockdownu bez rekompensat jest naganne
Kanclerz Loży Gdańskiej BCC Maciej Dobrzyniecki uważa, że zamykanie działalności gospodarczej bez rekompensat dla przedsiębiorców jest naganne. W związku z dużym wzrostem zachorowań na COVID-19, od 13 do 20 marca w województwie pomorskim będzie obowiązywał lockdown.
Przez tydzień będą nieczynne w regionie hotele, galerie handlowe, muzea, kina, korty, baseny i inne miejsca użyteczności publicznej.
"Jakiekolwiek zamykanie czy centralne regulowanie możliwości prowadzenia działalności gospodarczej bez rekompensat jest naganne. Patrzymy na to z dużym niepokojem, ponieważ dotyczyć to będzie nie tylko miejsc bezpośrednio dotkniętych lockdownem, w tym hoteli, galerii handlowych, kin, ale też szeregu spółek, które produkują dla nich. I tam nastąpi ograniczenie produkcji" - powiedział PAP kanclerz Loży Gdańskiej BCC Maciej Dobrzyniecki.
Obawia się, że lockdown w Pomorskiem nie potrwa tydzień, ale będzie przedłużony do świąt Wielkanocnych.
"Większość z nas działa już od roku w +trybie wyjątkowym+, +trybie awaryjnym+. Wiele firm musiało ten okres spisać na straty. Branża hotelarska, gastronomiczna, beauty, czasu wolnego, eventowa bardzo ucierpiały. Odnotowały one spadki przychodów o ok. 80 procent. Aczkolwiek są też takie sektory gospodarki jak budownictwo czy ochrona zdrowia i farmacja, które odnotowują całkiem pozytywne wyniki" - dodał Dobrzyniecki.
Przyznał, że przez rok trwania epidemii koronawirusa, żadna z ok. 80 pomorskich firm zrzeszonych w BCC nie zbankrutowała.
"Aby utrzymać swoją działalność część spółek musiała jednak korzystać ze zgromadzonego przez lata kapitału. Te rezerwy finansowe i oszczędności mają swój limit. Prawdziwym papierkiem lakmusowym dla kondycji firm będzie rok 2021. W czarnym scenariuszu może się okazać, że jeśli latem nie wrócimy do normalnej działalności gospodarczej, oczywiście z odpowiednim rygorem sanitarnym, to niektórym firmom może grozić upadek" - ocenił Dobrzyniecki.
Dyrektor Pomorskiej Izby Rzemieślniczej MSP w Gdańsku Małgorzata Wokacz-Zaborowska powiedział PAP, że lockodown to "z pewnością nie jest dobra informacja dla małych i średnich przedsiębiorstw, które już od roku są w bardzo trudnej sytuacji".
"Przedsiębiorcy bardzo się martwią o swoich pracowników i swoje biznesy. Przed nami święta, co dla wielu przedsiębiorców oznaczało też lepsze zarobki" - podkreśliła.
Zaznaczyła, że podczas pierwszego lockdownu wprowadzonego wiosną 2020 r. znaczna część mikro małych i średnich pomorskich firm skorzystała z pomocy rządowej.
