Szef PAŻP: szczepionka szansą na powrót ruchu lotniczego za 3-4 lata do poziomu z 2019 r.
Jeśli szczepionka przeciwko Covid-1 zadziała, na przełomie 2024 i 2025 r. możemy wrócić do poziomu ruchu lotniczego z 2019 r. - uważa szef Polskiej Agencji Żeglugi Powietrznej Janusz Janiszewski. Najbardziej pesymistyczny scenariusz zakłada odbudowę ruchu za osiem lat.

"Bazując na prognozach, którymi dysponujemy, to jeżeli w 2021 r. zadziała szczepionka przeciwko koronawirusowi, to jest szansa, że poziom ruchu lotniczego z 2019 r. wróci dopiero na przełomie 2024/2025 r." - powiedział Janiszewski. Jego zdaniem najbardziej pesymistyczny scenariusz oznacza odbudowę ruchu lotniczego za osiem lat.
"Staram się wierzyć, że ta szczepionka zadziała i że ludzie nabędą pewności i zaczną latać. Według naszych szacunków, jeśli nie będzie trzeciej fali i mutacji wirusa, na którego szczepionka nie będzie działać, to przy optymistycznym scenariuszu w tym roku poziom ruchu lotniczego będzie na poziomie ok. 40 proc. z 2019 r., z czego planujemy, że lato 2021 będzie na poziomie ok. 60-65 proc. 2019 r. Całościowo 2021 rok to będzie ok. 35-40 proc. z 2019 r. - to jest optymistyczne założenie" - powiedział.
Janiszewski ocenił, że z powodu koronawirusa ruch lotniczy nagle cofnął się praktycznie o 15 lat. Jak mówił, nad polskim niebem w 2020 r. zmalał on wobec 2019 r. niemal o 60 proc., a na Zachodzie Europy - ok. 75 proc.
"Spadek ruchu w 2020 roku był gigantyczny nie tylko w Polsce, ale w całej Europie Zachodniej. Jedno z największych europejskich lotnisk, czyli port we Frankfurcie, przyjął w ub.r. tylko 18,8 mln pasażerów - to powrót do roku 1984, co oznacza praktycznie 75 proc. spadku ruchu lotniczego" - powiedział Janiszewski.
Przyznał, że są to "niewyobrażalne dane". "Ruch lotniczy nagle cofnął się praktycznie o 15 lat" - ocenił.
Jak mówi, w Polsce ruch lotniczy przez cały rok 2020 na wszystkich 15 lotnikach i w całej przestrzeni powietrznej zmalał o 57-60 proc. "Do roku 2019 mieliśmy najwyższą dynamikę wzrostu natężenia ruchu lotniczego w porównaniu do Europy Zachodniej - było to na poziomie trzykrotnie wyższym niż Europa Zachodnia" - powiedział. Jak wskazał, rok 2019 był ostatnim, gdy Polska notowała 10-proc. wzrost ruchu w przestrzeni powietrznej.
Podał przykład, że w 2019 roku jednego dnia w grudniu na lotnisku w Krakowie w godzinie szczytu w jednym momencie liczba obsługiwanych samolotów sięgnęła 26, a w roku 2020 były to już tylko trzy maszyny. Na lotnisku w Warszawie w 2019 roku w godzinę obsługiwano nawet 42 samoloty, podczas gdy maksimum w 2020 roku to już tylko 15. "Tym samym największe polskie lotnisko osiągnęło poziom ruchu lotniczego notowany w 2019 roku w godzinach szczytu na lotnisku w Bydgoszczy" - powiedział.
