Władze miejscowości nad Balatonem apelują do przyjezdnych o wcześniejsze zakupy
Stowarzyszenie Balatońskie, skupiające okoliczne samorządy, obawia się najazdu właścicieli domków letniskowych po zaostrzeniu w poniedziałek na Węgrzech restrykcji przeciwepidemicznych. Wezwano osoby wybierające się nad jezioro do zrobienia zakupów w swoich miastach.
Przewodniczący Stowarzyszenia, burmistrz Balatonfenyves na zachodnim skraju jeziora, Gabor Lombar powiedział, że w związku z zaostrzeniem restrykcji, w tym zamknięciem większości sklepów i wszystkich szkół podstawowych, wiele osób może zdecydować się opuścić miasta i przenieść nad wybrzeże Balatonu. Tak było w 2020 roku podczas pierwszej fali pandemii, gdy w całym kraju wprowadzono surowe ograniczenia.
Zaapelował więc do przyjezdnych, by nie obciążali balatońskich sklepów i aptek i spróbowali jak najwięcej potrzebnych rzeczy - zwłaszcza artykułów spożywczych i leków - kupić jeszcze przed wyjazdem z miasta.
Jego zdaniem jest duże ryzyko, że chętnych do zakupów będzie znacznie więcej, niż sklepy i handlarze będą w stanie obsłużyć.
"Wybrzeże Balatonu nie jest teraz miejscem wypoczynku. To, że świeci słońce, a Balaton pięknie wygląda, to nie znaczy, że można o wszystkim zapomnieć. Bardzo proszę wszystkich o przestrzeganie przepisów" - zaapelował Lombar.
Podczas pierwszej fali zakażeń w wielu miejscach nad Balatonem, zwłaszcza w większych miejscowościach, informowano o trudnościach z zaopatrzeniem w sytuacji raptownie zwiększonego popytu.
Przepisy przeciwepidemiczne zaostrzono od poniedziałku, aby powstrzymać gwałtowny wzrost zakażeń koronawirusem i zgonów podczas trzeciej fali pandemii. W sobotę zanotowano na Węgrzech najwyższy dzienny przyrost liczby infekcji od początku pandemii - aż o 7269.
Rośnie też liczba aktywnych zakażeń (jest ich obecnie prawie 116 tys.), podobnie jak chorych wymagających opieki szpitalnej (prawie 8 tys.) oraz wymagających pomocy respiratora przy oddychaniu (806). W sumie od początku pandemii stwierdzono w kraju prawie 470 tys. infekcji i zmarło niemal 16 tys. chorych na Covid-19.

