Prezes Maspeksu na EEC 2017: Polska branża spożywcza przeżywa najlepszy czas w swojej historii
- Autor: portalspozywczy.pl
- Data: 16-05-2017, 11:42

Krzysztof Pawiński nie ma wątpliwości, że rozwojowi polskiej branży spożywczej sprzyja otwarty rynek i liberalizacja handlu.
- Mamy za sobą 27 najlepszych lat w historii branży spożywczej w Polsce. Przyczyny takiego stanu rzeczy dostrzegam w ciągłej liberalizacji zwiększającej dostęp do polskiej żywności na rynkach ościennych. CEFTA, która weszła w życie w 1994 roku była dla nas osnową, na której zbudowaliśmy obecność na rynkach Czech, Słowacji, Rumunii, Bułgarii. W momencie wejścia do UE mieliśmy niespełna 4 mld eksportu żywności, w 2016 roku przebiliśmy 25 mld. Jest dla mnie ewidentne, że otwarty rynek służy polskiej branży spożywczej. Dlatego polską racją stanu jest wspieranie otwartego handlu artykułami spożywczymi tak szeroko jak to możliwe - dodał.
Prezes Grupy Maspex zgodził się z uczestniczącym w dyskusji Andrzejem Gantnerem co do tego, że największe lęki związane z otwarciem nowych rynków biorą się z nieznajomości i kulturowo umocowanego przekonania, że "kiedyś było lepiej".
- Wszyscy mają poczucie wyjątkowości swoich czasów, natomiast nigdy w historii polskiej branży spożywczej nie było tak dobrze jak teraz. Trzeba ten trend budować dalej pamiętając z czego zaczynaliśmy - dodał.
Pawiński w ostrych słowach skrytykował projekty polskich półek w sieciach handlowych oraz zmiany w oznaczaniu żywności znakiem "Produkt Polski".
- To zupełny dramat, zrobimy sobie getto w polskich sklepach i na swoich półkach. Zły PR polskiej żywności nie wynika z niewłaściwego stosunku ceny do jakości, tylko z problemu rynkowego. Polska żywność, agresywna cenowo i w dobrym stosunku jakościowym, czyni szkody lokalnym producentom w Czechach, na Słowacji, Węgrzech czy Rumunii. Mamy za sobą 38 mln rynek konsumencki, przez co możemy operować na rynku zewnętrznym o wielkości 4-8 mln konsumentów radząc sobie z lokalną bazą producencką. To powoduje pewne napięcia, dlatego trzeba być mądrzejszym. Nie można odpowiadać na każdą zaczepkę i pyskówkę. Przewaga naszej żywności jest widoczna. Mimo obstrukcji z którą spotykamy się w Czechach, cały czas rośnie nasz eksport do tego kraju. Krzyk to ostatni element nieracjonalnej obrony gdy zaczyna brakować argumentów kosztowych i cenowych. Nasze firmy mają przewagi kosztowe, technologiczne i tym wygrywamy. Odpowiadanie w sposób tak radykalny na problemy, które mimo wszystko nie ograniczają nas aż tak bardzo, to zaproszenie do eskalacji. Zapraszamy innych do tego żeby potraktowali nas tak samo. Musimy wziąć trochę bólu na siebie i pozwolić im pokrzyczeć, bo co im zostało - dodał.
Materiał chroniony prawem autorskim - zasady przedruków określa regulamin.
więcej informacji:
Powiązane tematy:
-
Grupa Maspex: Drożejące surowce oznaczają podwyżki cen produktów
-
Jak Maspex wylicza ślad węglowy?
-
EEC: Finansowanie międzynarodowego obrotu handlu (relacja z debaty)
-
Maspex na EEC: Niepewność na rynku zbóż zostanie z nami na dłużej
-
Tiger promowany w nowym teledysku Young Leosi
-
Future of e-commerce na EEC: Handel przechodzi ze świata realnego w wirtualny
-
EEC: W transformacji w stronę zeroemisyjności są wielkie pieniądze
-
EEC 2022 : Trwa drugi dzień kongresu. Co nas czeka 26 kwietnia?
-
Inwestorzy bez granic. Grupa Maspex i Coca Cola w prestiżowym gronie
-
Krzysztof Pawiński na EEC 2022: Kiedy innym spada, nam rośnie. To błogosławieństwo naszego biznesu
- Pomoc KE dla Ukrainy zagrozi polskiemu drobiarstwu?
- Wpływ wojny na rynek żywnościowy przejawia się na kilku płaszczyznach
komentarze (0)