- Konsolidacja musi mieć jakiś cel, a robienie konsolidacji dlatego, że trafiła się okazja to najgorszy z możliwych pomysłów. Gdy obserwuję sytuację na rynku makaronów i firmy działające na skalę ogólnopolską - a jest ich kilka - to wydaje mi się, że wśród nich nie ma potencjału do konsolidacji, bo żadnej z tych firm nie dałoby to wartości dodanej - mówił Zenon Daniłowski w trakcie debaty zatytułowanej „Sukcesja i ekspansja: droga od lokalnej firmy do globalnego koncernu”

- Konsolidacje w ramach rynku makaronów były pozytywne i negatywne, ale źle jest robić konsolidację, gdy w firmach jest inna kultura - nie opłaca się konsolidować np. firmy rodzinnej, która ma linie produkcyjne z liniami technologicznymi z tzw. second handu i jest np. obciążona zatrudnieniem całej rodziny właściciela, a nam zdarzyły się i takie sytuacje – dodał.

- Co do pozytywnych doświadczeń to w każdej konsolidacji musi być lider, który ma jasno sprecyzowany cel i dzięki temu będzie mógł podnieść wartość firmy i poprawić sytuację na rynku. Konsolidacja jest sposobem na przyspieszenie rozwoju firmy i podniesienie jej wartości rynkowej, ale nie warto łapać każdej okazji. Główna zasada jest taka, że firmy muszą być dojrzałe do tego procesu – podkreślał Zenon Daniłowski.

- Jeśli rozważałbym konsolidację czy przejęcie to raczej wiązałoby się to z krajami ościennymi, bo przyłączanie podmiotów z 10-tej czy 15-tej pozycji tutaj nie jest opłacalne – mówił prezes firmy Makarony Polskie.